Na zdjęciu widać nastolatka zaniepokojonego.
Nastolatkowie bywają bardzo wrażliwi. Zanim podejdziemy do rozmowy z nimi, warto dobrze przemyśleć jej strategię. storyblock.com

Nastolatki nie znoszą wścibskich pytań a jeszcze bardziej, kiedy rodzice zadają je w kółko. Choć ciekawość rodziców to zupełnie naturalna rzecz, próby zbyt dużej ingerencji w życie dziecka mogą się skończyć całkowitym wyproszeniem z niego. Są pytania, które sprawiają, że nastolatek po prostu przestaje nam ufać.

REKLAMA

Rodzice z natury chcą wiedzieć jak najwięcej o swoich dzieciach. Jednak w przypadku nastolatków granica między troską a ingerencją bywa bardzo cienka.

Zbyt wścibskie pytania mogą sprawić, że zamiast szczerej rozmowy usłyszymy: "Nie będę z wami na takie tematy rozmawiać." A wtedy odbudowanie zaufania jest bardzo trudne.

1. Masz już dziewczynę?

To jedno z najbardziej intymnych pytań. Rodzice mają prawo interesować się życiem swojego dziecka, ale nastolatek nie zawsze jest gotowy, by o tym mówić. Zmuszanie go do zwierzeń na siłę może sprawić, że zamknie się w sobie na długi czas. Warto poczekać, aż sam zacznie wspominać o relacjach. To temat, w którym bardzo łatwo o utratę zaufania.

2. A co reszta klasy dostała z tego sprawdzianu?

To pytanie, którego nastolatkowie szczerze nie znoszą. Działa jak porównanie, a te prawie zawsze ranią. Bywa też odbierane jako przejaw rodzicielskiej hipokryzji – kiedy dzieci tłumaczą, że "inni mogą, a ja nie", najczęściej słyszą: "Nie obchodzi mnie, co robią inni". Ale nagle w kwestii ocen "ci inni" zaczynają mieć ogromne znaczenie. To podważa wiarygodność rodzica i rodzi frustrację.

3. Co ty możesz wiedzieć o problemach?

Bagatelizowanie kłopotów nastolatka jest jak strzał w kolano. Owszem, problemy dziecka mogą się nam wydawać błahe w porównaniu z dorosłymi zmartwieniami. Ale to nie znaczy, że są takie dla niego.

Pierwsza kłótnia z przyjaciółką, zawód miłosny czy stres przed klasówką mogą być dla nastolatka naprawdę ogromnym ciężarem. Jeśli pokażemy, że jego uczucia są ważne, zbudujemy most. Jeśli je zlekceważymy – mur.

4. Nie jesteś na to już za stara/za stary?

To pytanie potrafi odebrać radość z rzeczy, które dla dziecka są źródłem szczęścia. A co nam zaszkodzi, jeśli nasz nastolatek trochę dłużej będzie cieszył się dziecięcą pasją? Jeszcze zdąży dorosnąć i zmierzyć się z "poważnym życiem". Jeśli uwielbia pluszaki, rysowanie, kolekcjonowanie figurek czy bajki – pozwólmy mu. Każdy ma prawo do własnego tempa dorastania.

5. Nie uważasz, że wyglądasz w tym jak przebieraniec?

Moda nastolatków rzadko podoba się rodzicom. Ale to, co dla nas jest dziwnym zestawem ubrań czy fryzurą, dla dziecka oznacza coś znacznie więcej – przynależność do grupy, poczucie tożsamości, czasem odwagę, by się wyróżnić. Słowa o "przebierańcu" mogą zaboleć bardziej, niż myślimy.

Pamiętaj, że "każde pokolenie ma własny czas i... własną modę". W końcu my też kiedyś ubieraliśmy się w sposób, który dorosłym wydawał się nie do przyjęcia.

Zamiast pytać, może lepiej wysłuchaj?

Relacja z nastolatkiem to ciągłe balansowanie między kontrolą a zaufaniem. Jedno jest pewne – mniej pytań, a więcej słuchania to najlepszy sposób, by tej relacji nie stracić.