Nauczycielka z uczniami wchodzi do klasy.
Nauczyciele będą chronieni prawem także po lekcjach. fot. Foto Olimpik/REPORTER/EastNews

Resort edukacji planuje przyznać nauczycielom pełny status funkcjonariusza publicznego, co oznaczałoby, że ochrona prawna obejmie również sytuacje poza szkołą – np. w internecie czy w czasie wolnym. Nowe przepisy mają nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo nauczycieli, ale też pomóc odbudować ich społeczny autorytet.

REKLAMA

MEN chce lepiej chronić nauczycieli

Resort edukacji zapowiedział ważne zmiany w przepisach. Nauczyciele, wychowawcy i inni pracownicy pedagogiczni mają zyskać pełny status funkcjonariusza publicznego. Co to oznacza w praktyce? Ochrona prawna nauczyciela nie kończyłaby się po dzwonku po ostatniej lekcji czy po powrocie z wycieczki klasowej. Nowe przepisy miałyby chronić nauczycieli również po godzinach pracy – np. wtedy, gdy ktoś atakuje ich słownie w internecie, zaczepia po pracy lub grozi z powodu wykonywanego zawodu.

Ministerstwo Edukacji Narodowej tłumaczy, że potrzebę wprowadzenia zmian zgłaszali sami nauczyciele, a także środowiska naukowe. Resort podkreśla, że obecnie nauczyciel korzysta z ochrony podobnej do tej, jaką mają funkcjonariusze publiczni (np. policjanci) – ale tylko wtedy, gdy coś dzieje się "podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych".

Nowa wersja przepisów ma to zmienić i jednoznacznie wskazać, że nauczyciel to funkcjonariusz publiczny także wtedy, gdy np. zostanie zaatakowany "za to, kim jest" lub "co robi w pracy", ale niekoniecznie wtedy, gdy odbywają się jego godziny pracy. Zmiany w przepisach mają wejść w życie w drugim kwartale tego roku. Projekt został już wpisany do wykazu prac legislacyjnych rządu.

Więcej niż symboliczna zmiana?

Związek Nauczycielstwa Polskiego popiera kierunek zmian, ale z dystansem podchodzi do ich praktycznego wymiaru. – Jestem pesymistą, jeżeli chodzi o jego realizację – przyznał w rozmowie z PAP prezes ZNP, Sławomir Broniarz. Dodał, że jego zdaniem potrzebna jest przede wszystkim skuteczna realizacja już istniejących przepisów, np. art. 63 Karty nauczyciela.

– Nie może być tak, że nauczyciel, szczególnie w szkołach ponadpodstawowych, czuje się zagrożony z powodu wykonywanego zawodu. Ten stan rzeczy trzeba jednoznacznie uporządkować – podkreślił. Związkowcy chcieliby, aby nauczyciele byli chronieni podobnie jak urzędnicy – czyli by każde wykroczenie wobec nich było ścigane z urzędu, a nie – jak teraz – jedynie z powództwa cywilnego.

– Mówienie o takich półśrodkach, że będziemy mieli uprawnienia podobne do funkcjonariusza publicznego, jest jakimś pozytywnym gestem; spektakularnym, ale oczekiwalibyśmy więcej praktycznych rozwiązań – dodał Broniarz.

Nie tylko przepisy, ale i edukacja

Z ostrożnym optymizmem o pomyśle MEN wypowiada się także Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. – Bezpieczeństwo nauczycieli to obecnie gorący temat, a propozycja jest godna rozważenia – ocenił. Zaznaczył jednak, że nowelizacja powinna być częścią szerszych zmian w prawie oświatowym.

W jego ocenie same przepisy nie wystarczą. – Przepis to jedno, ale drugą kwestią jest jego wdrożenie – zaznaczył. Jego zdaniem samo nadanie nauczycielom statusu funkcjonariuszy publicznych nie wystarczy, jeśli społeczeństwo nie będzie świadome, co to oznacza.

– Potrzebna jest szeroka edukacja i budowanie świadomości w społeczeństwie. Tylko wtedy, kiedy ludzie będą wiedzieli, że wobec takich osób należy zachowywać się w określony sposób, będą się właśnie tak zachowywać – powiedział.

Autorytet nauczyciela do odbudowy

Wiele środowisk edukacyjnych zwraca uwagę, że jednym z głównych celów planowanych zmian jest odbudowa autorytetu nauczyciela. Jeśli prawo zacznie traktować nauczycieli z większym szacunkiem i powagą, to być może z czasem zmieni się także społeczny odbiór tego zawodu. Zawodu, który – jak pokazują ostatnie lata – bywa trudny, nierzadko obciążający psychicznie i coraz mniej doceniany.

Nowe przepisy nie rozwiążą wszystkich problemów nauczycieli, ale mogą być pierwszym krokiem do większych zmian – takich, które nie tylko poprawią bezpieczeństwo, ale też przywrócą nauczycielom należny szacunek.

Źródło: strefaedukacji.pl, pap.pl

Czytaj także: