
Ruszył sezon komunijny – czas na koperty
Maj to miesiąc, w którym wielu młodych Polaków przeżywa jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu – Pierwszą Komunię Świętą. Z tej okazji tradycyjnie pojawiają się różne prezenty: koperty z pieniędzmi, biżuteria, vouchery. Niektórzy idą o krok dalej – zdarza się, że wręczają nawet sztabki złota, by dołożyć coś wyjątkowego do wspomnienia tego dnia.
Użytkownik Threadsa – Dariusz Ludwik Sebastianowicz – opublikował na serwisie screena z jednej z internetowych grup dla samotnych matek. W poście tym, pewna kobieta zapytała, gdzie można złożyć wniosek o alimenty od rodzica chrzestnego, bo ten, jak sama twierdzi, kompletnie nie interesuje się jego córką.
"Od około pięciu lat ojciec chrzestny ani razu nie widział się z moją córką. Zero zainteresowania. Urodziny, dzień dziecka, gwiazdka itp. zero. Nawet czekolady nie kupił. W tym miesiącu córka idzie do Komunii Świętej, a ojciec chrzestny nawet nie zainteresował się tym faktem. Chciałabym podać go o coś w rodzaju alimentów od rodziców chrzestnych. Gdzie mogę taki wniosek złożyć?" – zapytała na forum Samotne Matki Pomoc/Pytania matka.
W nawiązaniu do tego postu, Dariusz opowiedział o pewnej historii sprzed lat, gdy jego kolega przyjmował Pierwszą Komunię Świętą. Opisał pewną zabawną, a jednocześnie dziwną sytuację. Choć nie wiemy, czy ta opowieść jest prawdziwa, czy jest tylko internetowym żartem, przytaczamy jego słowa.
"Przypomniał mi się mój kolega, gdy zdawał mi relację ze swojej komunii – ciotka wręczyła mu kopertę, mówiąc: 'Masz tu Sławku 500 PLN od cioci!’. Sławek czujny duchem zajrzał od razu do koperty i zdziwiony pyta: ‘Ciociu, ale tu jest 300 PLN, nie 500 PLN!!!’ Na co ciocia: 'A to idź do ojca, bo był nam winien 200 PLN!!!'. Straszna sytuacja na domówce…".
Reakcje internautów – od śmiechu po zaskoczenie
Historia przytoczona przez Dariusza wywołała lawinę reakcji wśród internautów, którzy dzielili się swoimi własnymi doświadczeniami z podobnymi sytuacjami. Jedni uznali ją za zabawną, inni zaczęli wspominać swoje historie związane z prezentami komunijnymi.
Jedna z użytkowniczek podzieliła się wspomnieniem sprzed lat, które zdarzyło się w jej rodzinie.
"Lata temu byłam świadkiem, jak dziewczynka komunijna zrobiła akcję 'otwarcie kopert' i wyczytywała, ile kto jej dał. Jedna młoda para z małym dzieckiem w wózku dała 100 zł – wtedy może tyle kosztowały ich talerzyki. Szybko się zawinęli. Dziecko jak dziecko, często postępuje bez taktu, no, ale że rodzice nie zareagowali…" – napisała.
Inny internauta opisał swoje własne doświadczenie związane z oczekiwaniami, jakie towarzyszą wręczaniu kopert na weselach.
"Na ślubie miałem pustą kopertę. Nie oczekiwałem od gości pieniędzy. 11 lat temu dostałem jakieś 7000 zł w kopertach. Na obecne czasy to może jakieś 20 tys. Ślub nas wyszedł 14 tys. Więc nawet w połowie się nie zwrócił, jak to oczekuje większość par. Ja zaznaczyłem na wstępie – nie masz kasy – kup los Lotto. I to bez koperty, ot, tak, z kwiatkami. A mimo to ktoś dał puste koperty. Nie masz, nie dawaj i już. A i druga strona medalu – wymagający nowożeńcy, którzy potrafią być wymagający co do minimum" – zauważył, podkreślając, jak często w takich sytuacjach dochodzi do nieporozumień.
Inna osoba, widocznie również poruszona tematem komunijnych podarków, zauważyła, że ten dzień może być okazją do wyjaśnienia dzieciom wartości pieniędzy.
"A była taka ładna okazja, by wytłumaczyć dziecku, co oznacza '500 zł brutto'" – powiedziała.
Jak widać, nawet komunijne prezenty mogą być źródłem naprawdę niespodziewanych sytuacji...