
Znaczenie słów
Siggie Cohen jest nauczycielką z ponad 30-letnim stażem, obecnie trenerką rodzicielstwa. Wspiera w piękny, czuły i bardzo dojrzały sposób. Jej oficjalne konto na Instagramie obserwuje 1,6 mln osób.
W jednym z ostatnich postów pisze o zdaniu, które zawsze jest ok i które możemy wypowiedzieć w wielu sytuacjach:
"Spróbujmy jeszcze raz.
To proste. To potężne. I działa zarówno dla ciebie, jak i twojego dziecka.
Niezależnie od tego, czy twoje dziecko krzyczy, czy straciłeś spokój, to zdanie zachęca do resetu bez wstydu i obwiniania. Modeluje regulację emocjonalną i daje każdemu drugą szansę.
Ponieważ nie chodzi o bycie idealnym – chodzi o naprawę i ponowne połączenie".
Uwolnienie
Piękne to zdanie. Tak sobie myślę, że dużo w nim wolności. Takiego odpuszczenia sobie i dziecku. Zgody na to, że jesteśmy tylko ludźmi, którzy znają gniew, unoszą się, podnoszą głos, pozwalają targać się różnymi emocjami. I jednocześnie zgody na to, że tak jest, ale mamy możliwość, by dostać i dać drugą szansę.
Siggie proponuje w poście przykłady: "Spróbujmy jeszcze raz. Nie możesz mówić do mnie w ten sposób, mimo złości. Daj sobie moment, a kiedy będziesz gotów, powiedz mi to raz jeszcze. Chcę cię usłyszeć".
Również: "Spróbujmy raz jeszcze. Nie podoba mi się to, jak do ciebie mówię. Czuję złość, ale to nie jest powód, by zwracać się do ciebie w taki sposób".
W jej słowach i w tych przykładach widzę dużo dojrzałości i świadomości. To jest jedna z tych rad, którą przyjmuję z wdzięcznością, ponieważ jest inna. Nie narzuca nam określonych sztywnych ram, nie wzbudza w nas poczucia winy, jest o tym, że mamy prawo spróbować jeszcze raz, po prostu.
Bardzo chcę wypróbować to jedno zdanie w mojej relacji z córką. Bardzo czekam na to, by jej to przekazać.