Na wycieczkach mają luz. Nauczycielka: "10 uczniów wymknęło się z hotelu o północy"
Anna Borkowska
03 kwietnia 2025, 13:34
·
2 minuty czytania
"Wycieczki szkolne to nie wieczorne pogawędki na plaży, jak niektórzy sobie wyobrażają. To raczej pełna mobilizacja, gdzie, zamiast wylegiwać się na słońcu, biegam za uczniami, pilnuję ich, wszystko organizuję, a do tego rozwiązuje kryzysowe sytuacje. Więc jeśli myślisz, że to dla mnie 'wakacje' – to grubo się mylisz" – nasza czytelniczka opowiedziała nam o tym, jak naprawdę wyglądają wycieczki.