"Żadnej technologii w sypialni. Idealnie w ogóle, dopuszczalnie, chociaż nie co noc".
"Żadnej technologii w sypialni. Idealnie w ogóle, dopuszczalnie, chociaż nie co noc". Fot. Pexels.com
Reklama.

Jedna zasada

Lisa Damour jest psycholożką, a także autorką wielu publikacji o edukacji i rozwoju dzieci. W swojej pracy skupia się na problemach dotykających dorastających dziewcząt, m.in. prowadzi praktykę psychoterapeutyczną skierowaną do nastolatek oraz ich rodziców. Ponadto kieruje Ośrodkiem Badań dla Dziewcząt w Laurel School w Ohio oraz wykłada na Wydziale Psychologii Case Western Reserve University w Cleveland.

Uznana psycholożka pięknie mówi o nastolatkach, wspierająco zarówno dla nich, jak i dla rodziców. W jednym z nagrań mówi o jednej regule, która ma znaczenie:

"Żadnej technologii w sypialni. Idealnie w ogóle, dopuszczalnie raz na jakiś czas".

Dlaczego to ważne?

Damour wymienia trzy powody, dla których to ważne: "Po pierwsze, możemy z pewnością założyć, że jeżeli nie wezmą do swojej sypialni telefonu, będą lepiej spały. Znamy również korelacje między jakością snu a jakością stanu psychicznego".

Jako drugi wymienia kontekst używania telefonu w miejscach mniej prywatnych, a bardziej publicznych. Mówi: "To pomoże im zapamiętać, że wszystkie ruchy, które wykonują w sieci, potencjalnie stają się od razu publicznymi".

I wreszcie trzeci powód. Psycholożka mówi: "W swojej pracy widziałam wiele scenariuszy, które rozgrywały się w życiu nastolatków w sieci pod osłoną nocy. Większości z tych scenariuszy, wydarzeń, wiadomości, nagrań, żałują. To czas w środku nocy, kiedy ich hamulce są słabe, a impulsy silne. Nie dawajmy im kolejnych powodów do wstydu".

Silne impulsy

Myślę o tych słowach i chociaż moja córka nie ma jeszcze nawet własnego telefonu (oby, jak najdłużej!), to pragnę z całego serca wprowadzić tę zasadę w swoim domu. Całkowity zakaz używania telefonu, który mi się marzy skrycie, może być niezwykle trudny w realizacji.

Jednak tak niewielka pozornie zmiana, może być tą idealną granicą. Między wolnością a zagrożeniem. Między jej swobodą w sieci a samowolą bez granic.

Wiem, że to trudne dla nas rodziców, tyle głosów, każdy mówiący nam, jak mamy postępować. Myślę, że warto wybrać sobie takie obszary, które są dla nas najważniejsze i w ich polu poruszać się z najwyższą uwagą. Dla mnie bez wątpienia takim obszarem w kontekście współczesnych czasów jest technologia w rękach nastolatków i media społecznościowe.

Obym miała w tym tyle kontroli, ile pozwoli mi ochronić moją córkę.

Czytaj także: