Dzieci w trakcie mszy pierwszokomunijnej.
Rodzice chrzestni nie wiedzą, ile powinno się dać w kopertę na Pierwszą Komunię Świętą. fot. Marek BAZAK/East News
Reklama.

Co dać w prezencie komunijnym?

Mój chrześniak tym roku przystąpi do Pierwszej Komunii Świętej. Wiem o tym od dawna i już od kilku miesięcy staram się odkładać jakieś kwoty, by móc dać mu odpowiedni prezent. Chciałam, żeby to był upominek, który będzie miał wartość, ale niekoniecznie musi być "rozdmuchany" do granic możliwości. Po pierwsze, chcę, by mógł wydać te pieniądze tak, jak zechce. Będzie mógł je dołożyć do komputera, jeśli tak zdecyduje, albo zainwestować w wycieczkę do parku rozrywki. To jego wybór.

Do tego planowałam kupić symboliczny krzyżyk i łańcuszek, bo to rzecz, która ma znaczenie, a nie tylko jest prezentem na pokaz. Jednak co mnie zdziwiło, to jak duże kwoty ludzie potrafią dawać w kopercie dzieciakom. Przeglądając fora internetowe, żeby zorientować się, ile się teraz daje, dosłownie złapałam się za głowę.

Wszędzie kwoty liczone w tysiącach, niektórzy wręcz piszą o "minimum 2 tysiącach złotych", bo inaczej to ponoć nie wypada. No litości, to tylko komunia, a nie wesele, które ma się zwrócić! Albo osiemnastka, która jest symbolem wejścia w dorosłość. Chyba zapomniano o tym, że to sakrament, który ma przede wszystkim duchowe znaczenie. To nie jest jakiś biznes, który należy rozliczać.

Opamiętajcie się z tymi kwotami

Rodzice mojego chrześniaka mówią, żebym dała tyle, na ile mnie stać i to będzie ok. I że nie muszę się martwić o to. Ale ja czuję, że nie wypada dać 500 czy 800 zł, bo w dzisiejszych czasach, jak nie dołożysz przynajmniej kilku tysiaków, to jakoś dziwnie się czujesz. Człowiek zaczyna się zastanawiać, czy to nie będzie za mało, bo potem na forach wszyscy piszą, że to minimum, a jak nie dasz więcej, to się z ciebie śmieją. To naprawdę przerażające, jak bardzo to wszystko odbiega od sensu samego sakramentu.

Zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą mieć inne zdanie, ale dla mnie to jest absurdalne, co się dzieje z tymi kwotami. Gdzie się podziały wartości duchowe, które powinny stać na pierwszym miejscu? Pieniądze na komunię to jedno, ale przecież nie chodzi o to, by wydać na nie fortunę. To nie jest wyścig, kto da więcej. Rozumiem, że każdy chce dać coś wyjątkowego, ale ta cała otoczka wokół pieniędzy to już gruba przesada.

Chciałabym, by w społeczeństwie trochę ostygło to szaleństwo. Komunia powinna być pięknym duchowym przeżyciem, a nie kolejnym powodem do wyścigu. Wolałabym, byśmy zwrócili uwagę na to, co naprawdę się liczy, a nie na to, ile pieniędzy trzeba dać do koperty, żeby "nie wypaść źle".

Chcesz podzielić się zdaniem na ważne rodzicielskie tematy? Napisz: martyna.pstrag-jaworska@mamadu.pl lub: mamadu@natemat.pl.
Czytaj także: