Rodzice z dziećmi na spacerze.
Ekspert uważa, że lepiej dofinansować edukację niż dawać rodzinom 800 plus. fot. Adam Burakowski/REPORTER/EastNews
Reklama.

800 plus nie spełnia swojego zadania

Coraz częściej pojawiają się głosy, że obecny rząd powinien wprowadzić reformę świadczenia 800 plus, bo w obecnej formie przestało ono spełniać swoje zadanie. Mówi się o pomyśle zredukowania pieniędzy na dzieci, dzięki czemu z oszczędności można by było lepiej wesprzeć edukację lub ochronę zdrowia. Program 800 plus miał na celu poprawę wskaźnika dzietności, ale jak pokazują dane, nie przyniósł oczekiwanych efektów. Teraz warto zastanowić się nad jego zmianą.

O to, czy redukcja świadczenia na rzecz lepszego finansowania szkolnictwa ma sens, portal Infor.pl zapytał ekonomistę, prof. Marcina Piątkowskiego. Profesor zwrócił uwagę, że Polska ma do dyspozycji duże środki finansowe, ale nie wykorzystuje ich efektywnie.

– Mamy wiele wydatków publicznych jak 800 plus, 13 i 14 emerytura, które często są nieuzasadnione. Na 13 i 14 emeryturę wydajemy 30-40 miliardów rocznie, czyli tyle ile na naukę. To jest dylemat: czy chcemy inwestować w naukę i innowację i być Koreą Południową Europy, czy dotować emerytów, którzy w swojej masie wcale nie są najbiedniejsi – mówił ekonomista Banku Światowego.

Obecnie 800 plus trafia do około 7 milionów dzieci, niezależnie od dochodów ich rodziców. Oznacza to, że pieniądze te otrzymują zarówno rodziny o niskich dochodach, jak i najbogatsi mieszkańcy Polski, np. z Konstancina czy Wilanowa. Wg danych z portalu 2025 roku koszt programu wyniesie 62,5 miliarda złotych, a jeśli doliczyć do tego dodatkowe emerytury, wydatki te sięgają niemal 100 miliardów złotych.

Lepiej dofinansować szkoły

Tymczasem edukacja w Polsce jest wciąż niedofinansowana. Coraz więcej rodziców wysyła dzieci do prywatnych szkół, co – jak zauważył prof. Piątkowski – pogłębia podziały społeczne. Rodzice decydują się na taki krok często dlatego, że prywatne szkoły mają lepszy program, decydują się na alternatywne i nowocześniejsze metody nauczania.

– To sprawia, że wielkomiejska elita zaczyna się odrywać od reszty społeczeństwa. Trzeba ten proces zahamować jak najszybciej. Oczywiście – nie likwidując szkół prywatnych, ale zapewniając odpowiednie pieniądze szkołom publicznym, by te mogły uczyć tak dobrze jak prywatne – podkreślał ekonomista.

Polski system podatkowy także ma poważne luki, które mogłyby zostać uszczelnione, co przyniosłoby dodatkowe środki do budżetu. Prof. Piątkowski zwraca uwagę na konieczność podniesienia akcyzy na alkohol, która w Polsce jest jedną z najniższych w Unii Europejskiej (a problem z alkoholem w naszym kraju jest ogromny). Zwiększenie tej opłaty mogłoby przynieść dodatkowe wpływy do budżetu i jednocześnie zmniejszyć koszty leczenia chorób alkoholowych.

Rozmowy na temat reformy świadczeń społecznych powinny też uwzględnić to, jak środki publiczne są wydawane. Ograniczenie programów takich jak 800 plus mogłoby pozwolić na bardziej strategiczne inwestycje w edukację czy sektor ochrony zdrowia, co w dłuższej perspektywie mogłoby przyczynić się do tego, że całe społeczeństwo będzie czuło się lepiej zaopiekowane przez państwo.

Źródło: infor.pl

Czytaj także: