logo
Matce też należy się chwila wytchnienia. fot. misslesia/123rf
Reklama.

Jadę, by odżyć

"Właśnie znalazłam coś, na co czekałam przez ostatnie lata. Hotel tylko dla dorosłych! Zero pytań o to, kiedy będziemy na plaży, nie muszę martwić się o to, czy dzieci wpadną do basenu z mokrymi ręcznikami, czy jeden z maluchów znów 'pożyczy' wszystkie zabawki od innych gości.

Tym razem to ja chcę odpocząć, nie organizować, nie gotować, nie być na każde zawołanie. Wiem, że to może zabrzmieć jak egoizm, ale czas na mnie. Mam dość pytań o to, co na obiad, kiedy będziemy wracać do hotelu, albo 'mamo, siku' co 5 minut. Zamiast tego chcę poczytać książkę w ciszy, zjeść coś bez pośpiechu i w końcu poczuć, że jestem na wakacjach, a nie w ciągłym trybie 'mama manager'.

W hotelu dla dorosłych nie będę musiała codziennie rano zrywać się z łóżka, kiedy usłyszę wrzask: 'mama, gdzie moje skarpetki?' albo 'mama, on mnie popchnął!'. Nikt nie będzie mi przerywał w trakcie jedzenia pytaniem 'a co na obiad?' albo 'dlaczego nie mamy frytek?'. Nareszcie będę mogła po prostu zjeść posiłek w spokoju, zamówić coś, co nie jest w formie kanapek w kształcie zwierzątek, a na kolację nie będę musiała myśleć o tym, czy ktoś nie zrzuci całego talerza na ziemię.

Nie mogę się doczekać chwili, kiedy w końcu usiądę na plaży, zapomnę o bałaganie i stresie dnia codziennego i po prostu będę cieszyć się chwilą ciszy, bez żadnych pytań. I choć wiem, że powrót do rzeczywistości nie będzie łatwy, to w końcu będę miała chwilę tylko dla siebie – i to jest najpiękniejsze.

I nie chciałabym spotkać się z krytyką. Dzieci zostaną z tatą, który równie dobrze potrafi się nimi zaopiekować. A ja naprawdę potrzebuję oddechu, bo w tym kołowrotku czasami czuję się jak chomik".

Co sądzisz o takim "samotnym" wyjeździe? Napisz do mnie na adres: klaudia.kierzkowska@mamadu.pl
Czytaj także: