Oliwka marzyła o tym zimowisku
Córka mojej przyjaciółki, Oliwka, ma 11 lat i od dawna marzyła o wyjeździe na to zimowisko. Kiedy dowiedziała się, że po raz pierwszy pojedzie w góry, nie mogła się doczekać. To miała być świetna przygoda – piękny ośrodek narciarski, dzieci z różnych szkół, wspaniałe zimowe atrakcje.
Oliwia jest bardzo towarzyską dziewczynką, lubi poznawać nowych ludzi, więc Alicja (jej mama) myślała, że to będzie dla niej świetna okazja, by zawrzeć nowe znajomości i dobrze się bawić. Poza tym, w jej grupie było już kilka osób z klasy, ale większość dzieci pochodziła z innych szkół, co miało być dodatkowym plusem. Zimowisko było płatne, więc Ala liczyła, że będzie to czas pełen emocji, radości i nowych przyjaźni. Była pewna, że oddaje córkę w ręce opiekunów, którzy mają doświadczenie w opiece nad dziećmi i wiedziała, że wszystko będzie w porządku.
Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Po powrocie Oliwka była smutna i rozczarowana. Podczas rozmowy z mamą zaczęła płakać. Okazało się, że w trakcie pobytu w górach nie udało jej się nawiązać żadnych relacji z koleżankami. Oliwka mówiła, że czuła się tam odizolowana, jakby nie pasowała do grupy, i spędzała większość czasu sama. A w tym wszystkim najgorsze było to, że nikt tego nie zauważył. Opiekunki, które miały zadanie opiekować się dziećmi, zdawały się być całkowicie pochłonięte swoimi sprawami i nie zwróciły uwagi na to, że Oliwia, mimo bycia wśród innych dzieci, czuła się osamotniona. Zamiast zauważyć problem, po prostu go ignorowały.
Gdzie się podziało wsparcie od dorosłych?
Co gorsza, mimo że Oliwia starała się nawiązać kontakt z innymi dziećmi, nie otrzymała żadnego wsparcia od dorosłych, którzy byli odpowiedzialni za jej bezpieczeństwo i samopoczucie. Dziecko, które wyjeżdża na zimowisko, powinno czuć się bezpieczne, zaopiekowane, i powinno wiedzieć, że ma do kogo się zwrócić, gdy potrzebuje pomocy. Kiedy oddaje się dziecko w obce ręce, trzeba mieć pewność, że ci, którzy się nim opiekują, będą je uważnie obserwować, rozmawiać z nim, i reagować na każdą oznakę, że "coś jest nie tak".
Każde dziecko jest inne i nie wszystkie łatwo integrują się z grupą, więc opiekunowie powinni być tego świadomi i pomóc mu się jakoś zaadaptować. Czasami dzieci nie potrafią powiedzieć wprost, że czują się źle, że nie potrafią się odnaleźć, ale to nie znaczy, że nie potrzebują wsparcia. To zadanie opiekunów – zauważyć, kiedy dziecko jest wycofane, kiedy nie bierze udziału w zabawie, kiedy nie ma przyjaciół.
Dzieci zasługują na to, by czuć się zauważone i zaopiekowane, szczególnie wtedy, gdy są z dala od domu.
(Imiona bohaterów zostały zmienione).