Każdy, kto ma dzieci i wolną od pracy Wigilię, ten wie, jaki chaos może panować tego dnia w domu. Z jednej strony trzeba naszykować kolację, ogarnąć dzieci i siebie, a z drugiej kilkulatki domagają się uwagi, ekscytują się świętami i biegają od okna do okna, wypatrując św. Mikołaja. Niektórzy rodzice chcą jednak przygotować święta bez tej bieganiny.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wydawało mi się, że w dzisiejszych czasach rodzice są coraz bardziej świadomi i starają się dbać o emocje i psychikę dzieci. Wiadomo, że jesteśmy tylko ludźmi i nie zawsze udaje nam się być oazą spokoju i cierpliwości podczas wybuchu emocji kilkulatka. Nie zawsze wiemy, jak wspierać nasze maluchy i nastolatków w chwilach trudności. Dziś rodzice jednak w dużej mierze wiedzą, jakie są konsekwencje zaniedbań na tych polach i starają się jeszcze lepiej wspierać córki i synów. No właśnie: wydawało mi się.
Nadal są sytuacje, w których dla rodziców ważniejszy jest spokój i własny komfort. Mowa tu o przedszkolach, żłobkach, szkolnych świetlicach, w których dzieci siedzą od 7:00 do 18:00, a potem tylko wracają do domu, żeby się przespać. Staram się tego nie oceniać, bo większość z nas pracuje i czasami nie mamy wyjścia, więc wtedy najlepszym rozwiązaniem jest zostawienie pociechy pod opieką wyszkolonej kadry pedagogicznej. Ale są sytuacje, w których wydaje mi się to lekką przesadą, np. w Wigilię.
Zdaję sobie sprawę, że 24 grudnia to normalny dzień pracy, niektórzy muszą być tam nawet nie do 16:00, a do wieczora lub całą dobę (np. służby ratunkowe, które mają dyżury). Myślę jednak bardziej o tym, że jeśli rodzice mają wolne (lub choć jedno z nich), to w Wigilię mogliby odpuścić dzieciom pójście do przedszkola. Kolacja świąteczna jest ważna dla całej rodziny, wszyscy tego dnia mamy pełno zadań i obowiązków do wykonania, ale nie powinno być to ważniejsze niż dziecko.
Wysyłają dzieci do przedszkola w Wigilię
Tymczasem w portalu Threads pojawił się pewien post, który wyjątkowo mnie zasmucił. "Czy to możliwe, że w XXI wieku rodzice przestali spędzać czas i bawić się ze swoimi dziećmi? Pamiętacie, jak to było za naszych czasów? Mąka rozsypana po całym mieszkaniu, ciekawe słoiki, woda, skarpetki wypełnione różnymi kaszami?" – wspomina użytkownik o nicku book_buddies_eu.
Pod jego wpisem pojawiły się też wspomnienia innych osób dotyczące tego, że rodzice i dziadkowie budowali u nich klimat świąt za pomocą wspólnego robienia pierników, papierowych ozdób itp. Wszyscy znajdowali na to chęci i czas. Dziś większość z nas ciągle gdzieś pędzi, nie ma czasu i myśli tylko o pracy i obowiązkach. Zamiast tworzyć dzieciom ciepłe wspomnienia świąt, oddają dziecko do przedszkola/żłobka, by w spokoju móc naszykować kolację wigilijną.
O tym napisała użytkowniczka o nicku czytaczka_maniaczka: "W Wigilię większość dzieci będzie do końca pracy przedszkola w przedszkolu. Rodzice dosłownie piszą, że szybciej będzie samemu przygotować wigilię. To wyjątkowy dzień, kiedy dziecko i rodzic mogliby budować więź i razem gotować. Potem płacz, bo dzieci jak dorastają, uciekają z domu i olewają rodziców. A jest to efekt braku więzi przez zaniedbanie rodzica". Wiem, że przygotowania do świąt i tak są dla wielu z nas stresujące i chcielibyśmy wszystko załatwić jak najszybciej, żeby mieć już to z głowy i "móc cieszyć się świątecznym czasem".
Problem tkwi w tym, że ten rozgardiasz to też część świątecznego czasu, który warto docenić. Zachęcam was, by w tym roku trochę zmienić perspektywę. Pomyślcie o tym, że za 20 lat dzieci nie będą pamiętały bałaganu w kuchni, krzątaniny i kolęd płynących z radia, tak jak wy to czasami pamiętacie z dzieciństwa. Będą za to pamiętały wkurzoną mamę, która zaprowadza syna/córkę do przedszkola, byle tylko w spokoju, bez plączących się pod nogami dzieci naszykować wszystko na wigilię...
Dla dziecka ten bałagan i krzątanina to najpiękniejszy czas z rodzicami. Takie doświadczenia budują jego wspomnienia, ale też i poczucie bliskości między wami. Nie zapomnijcie o tym, kiedy w Wigilię będziecie gnali i tylko odhaczali zadania z listy rzeczy do zrobienia. Macie jakieś spostrzeżenia na ten temat? Chętnie przeczytam opinie czytelników: martyna.pstrag-jaworska@mamadu.pl.