Halloween to nadal dla wielu Polaków anglosaska tradycja, która skupia się na czczeniu szatana i śmierci. Brakuje w naszym kraju spojrzenia na ten dzień jako okazję do zabawy dla dzieci i dorosłych. Mało tego – niektórzy mają w sobie tyle złości i nienawiści, że bardzo chcą zaszkodzić tym, który świętują Halloween.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zwyczaj chodzenia od drzwi do drzwi i zbierania cukierków z okrzykiem "Cukierek albo psikus!" staje się w naszym kraju coraz bardziej obecny. Najmłodsi uwielbiają Halloween za możliwość beztroskiej zabawy, przebierania się i okazji do śmiechu. Wielu dorosłych w naszym kraju nadal jest jednak bardzo przeciwnych celebrowaniu tego dnia, nawet jeśli chodzi tylko o dziecięcą zabawę.
Po 31 października 2024 roku w sieci pojawiło się kilka niepokojących informacji, które były opatrzone zdjęciami. W różnych częściach Polski donoszono, że w cukierkach, które dzieci zebrały podczas świętowania Halloween w swojej okolicy, znaleziono szpilki, gwoździe i inne ostre przedmioty. Niebezpieczne niespodzianki pojawiły się m.in. w Gliwicach, w których 12-letnia dziewczynka w cukierku znalazła ostry metalowy element nieco przypominający żyletkę.
Na szczęście zauważył to brat dziewczynki, zanim ta zjadła cukierka, więc dziecku nie stało się nic groźnego. Mogło jednak dojść do tragedii. O zdarzeniu poinformowała Śląska Policja, która jednocześnie apelowała do rodziców o czujność.
"Zwróćcie szczególną uwagę na słodycze, które dzieci zebrały podczas Halloween.
Dokładnie przejrzyjcie cukierki przed spożyciem.
Jeśli zauważycie coś podejrzanego, natychmiast skontaktujcie się z gliwicką Policją pod nr tel. 478592200 lub zadzwońcie nr alarmowy 112.
Apelujemy o zgłaszanie podobnych przypadków. Każda informacja jest ważna dla prowadzonego postępowania" – można przeczytać w facebookowym poście Policji Śląskiej.
Wiele prób zaszkodzenia dzieciom
O podobnym zdarzeniu na swoim facebookowym profilu informuje użytkownik prowadzący konto Oczami Strażaka. "Jak relacjonuje Pani Izabela, dzieci zbierające cukierki na Halloween otrzymały takie, w których wcześniej ktoś umieścił gwoździe. 'Mój syn prawie stracił zęba' – dodaje. Do sytuacji doszło w miejscowości Lipki Wielkie k. Gorzowa WLKP. O sytuacji została poinformowana policja" – opisuje twórca internetowy. To tylko przykłady, a takich sytuacji po świętowaniu Halloween pojawiło się więcej.
Podobne sytuacje miały miejsce również np. w Gnieźnie. Nasuwa się pytanie – jakim zwyrodnialcem trzeba być, żeby umieścić niebezpieczne elementy w produktach spożywczych, które docelowo mają być przeznaczone dla dzieci? Nie każdy musi popierać taki rodzaj zabawy, ale nie oznacza to, że można bezkarnie celowo próbować zaszkodzić tym, którzy chcą brać udział w świętowaniu Halloween.
Wystarczyłoby otwarcie poinformować, że nie jesteśmy zainteresowani udziałem w zabawie, nie otwierać drzwi albo zostawić na nich informację, że nie życzymy sobie wizyt najmłodszych. Celowe szkodzenie czy narażanie na uszczerbek zdrowia (a nawet utratę życia) to działania, które podlegają karze wymierzonej z Kodeksu karnego (nawet do 3 lat pozbawienia wolności).
Policja apeluje o czujność, ale również prosi o kontakt każdego, kto może mieć informacje o osobach wręczających dzieciom niebezpieczne słodkości.