Konkursy ortograficzne dla uczniów mają na celu nie tylko sprawdzenie umiejętności poprawnego pisania, ale przede wszystkim zachęcenie dzieci i młodzieży do doskonalenia języka. To świetna okazja, by pokazać, że polska ortografia, choć bywa trudna i pełna pułapek, może być fascynującą przygodą! Napisała do nas mama zaniepokojona faktem, że w takich konkursach wprowadza się specjalne kategorie "dla słabszych". "A co z zasadą fair play?" – pyta.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rywalizacja w konkursach ortograficznych uczy precyzji, koncentracji i rozwija językowe zdolności, ale również wzmacnia wiarę we własne możliwości. Dla wielu uczniów to szansa, by zabłysnąć w czymś, co niekoniecznie wiąże się z przedmiotami ścisłymi czy sportem. Okazuje się, że i taki konkurs może wzbudzić wiele emocji wśród rodziców.
Napisała do nas mama, której niezbyt podoba się to, że w szkole jej córki dzieci będą konkurować z podziałem na trzy kategorie: dla dzieci normatywnych, z dysleksją, a także dla obcokrajowców.
Odrębne kategorie
"Jestem oburzona faktem, że w ramach konkursu ortograficznego w szkole mojego dziecka wprowadzono dodatkowe kategorie: dla dyslektyków oraz dla obcokrajowców. Uważam, że taki podział jest niesprawiedliwy i podważa ideę równej rywalizacji. Konkursy ortograficzne z natury mają przecież służyć ocenie umiejętności poprawnego pisania, a wprowadzenie specjalnych kategorii przecież zupełnie zmienia ich charakter.
Uważam, że takie dodatkowe kategorie mogą prowadzić jedynie do poczucia niesprawiedliwości u pozostałych dzieci, które pilnie przygotowują się do konkursu. Jestem zdania, że takie podejście faworyzuje uczniów słabszych w ortografii, zamiast dawać wszystkim równe szanse. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, jak mam to wytłumaczyć mojemu dziecku?
Wierzę, że konkursy powinny promować sprawiedliwą rywalizację, a dodatkowe kategorie w przypadku ortograficznego konkursu zaburzają ten cel. Oczywiście rozumiem, że dysleksja to trudność, która wymaga uwagi, jednak istnieją inne sposoby wspierania takich uczniów na co dzień".
Mają inne potrzeby
Konkursy ortograficzne organizowane dla dyslektyków i obcokrajowców są dość nową ideą, która ma na celu wspieranie uczniów w rozwijaniu umiejętności językowych, biorąc pod uwagę ich specyficzne trudności.
To oczywiste, że zarówno dyslektycy, jak i obcokrajowcy mogą mieć trudności z opanowaniem zasad ortografii. Tworzenie odrębnych kategorii pozwala im rywalizować w sposób bardziej dostosowany do ich potrzeb, co wyrównuje szanse i daje poczucie, że ich wysiłek jest doceniany.
Wato pamietać, że zdolność do opanowania ortografii u dyslektyków i obcokrajowców wymaga często większego wysiłku, a takie konkursy pozwalają pokazać, jakie robią postępy. To może przekładać się także na motywację do dalszej nauki.
Organizatorzy takich dyktand przekonują, że to również ważna lekcja tolerancji i akceptacji, co sprzyja budowaniu bardziej wspierającej i otwartej społeczności szkolnej.
A waszym zdaniem takie kategorie w konkursie ortograficznym to dobry pomysł?