Internet zalała fala memów dotyczących "jesieniar", ale także nie brakuje rolek z choinkami i inspiracjami na świąteczne ozdoby. Choć niektórzy marudzą, że jest na to stanowczo za wcześnie, jednak ten trend ma wiele plusów. Zamiast skupiać się na tym, że to psuje świąteczny klimat, odkryj, jak olbrzymia to może być oszczędność czasu i pieniędzy. Wystarczy dać się ponieść świątecznemu klimatowi nieco wcześniej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ja już zaczęłam świąteczne zakupy. Wiem, co myślicie – październik to za wcześnie, a większość ludzi patrzy na mnie jak na szaloną. Jednak przekonałam się, że wcześniejsze planowanie zakupów ma naprawdę dużo zalet, które zdecydowanie ułatwiają ten wyjątkowy czas.
Przemyślane prezenty
Po pierwsze, robiąc zakupy świąteczne już w październiku, unikam grudniowej gorączki. Wiemy, jak wyglądają sklepy na kilka dni przed świętami – tłumy ludzi, długie kolejki, a produkty, które chcieliśmy kupić, nagle są niedostępne. W internecie z kolei ceny nagle wariują, a przepełnione paczkomaty nie ułatwiają zadania.
Robiąc zakupy wcześniej, mam większy wybór, a to pozwala mi znaleźć idealne prezenty dla bliskich bez pośpiechu i presji. Mogę porównać ceny, poszukać promocji i zastanowić się nad tym, co naprawdę ucieszy obdarowywaną osobę.
Oszczędność to podstawa!
Tak naprawdę najważniejszym argumentem jest jednak mądre zarządzanie budżetem. Nikomu nie trzeba mówić, jak drogie zrobiło się życie. Biorąc pod uwagę grudniowe wydatki na jedzenie, zdecydowanie wolę ozdoby i prezenty zakupić wcześniej.
Rozłożenie wydatków na kilka miesięcy sprawia, że nie odczuwam nagłego finansowego obciążenia tuż przed świętami. Zamiast wydać dużą sumę naraz, mogę stopniowo kupować prezenty, co jest dużo mniej stresujące. Poza tym nie muszę martwić się o nagły wzrost cen, który często towarzyszy świątecznej gorączce.
Czas dla rodziny
Zauważyłam jeszcze jeden plus takiego podejścia do kupowania prezentów: więcej czasu. Dzięki wcześniejszym zakupom mogę cieszyć się grudniem – pieczeniem pierników z dziećmi, dekorowaniem domu czy po prostu spędzaniem czasu z rodziną. Zamiast biegać po sklepach na ostatnią chwilę, mam więcej przestrzeni na to, co naprawdę ważne w świętach – spokój i bycie z bliskimi.
Jeszcze nie tak dawno znajomi pukali się w głowę, dziś słyszę, że coraz więcej osób podobnie podchodzi do tematu świątecznych zakupów. Dostrzegają, że to nie jest wcale psucie klimatu świąt. Zamiast kompulsywnych i drogich zakupów na ostatnią chwilę, można postawić na dobrze przemyślane prezenty w dobrych cenach. A w grudniu po prostu świętować! To zdecydowanie mniej chaosu i nerwów.