mamDu_avatar

Zamiast widoków, widzą tylko czubek własnego nosa. To pokolenie nie rozumie, czym są wakacje

Dominika Bielas

05 lipca 2024, 15:21 · 1 minuta czytania
Lato to dla nastolatków czas szaleństw i eksperymentów. Sama świetnie pamiętam pierwsze malowanie paznokci, kolorowe pasemka czy goły brzuch. Zdaniem Iwony współczesne dzieciaki jednak znacznie bardziej przywiązują wagę do wyglądu. Czy to źle?


Zamiast widoków, widzą tylko czubek własnego nosa. To pokolenie nie rozumie, czym są wakacje

Dominika Bielas
05 lipca 2024, 15:21 • 1 minuta czytania
Lato to dla nastolatków czas szaleństw i eksperymentów. Sama świetnie pamiętam pierwsze malowanie paznokci, kolorowe pasemka czy goły brzuch. Zdaniem Iwony współczesne dzieciaki jednak znacznie bardziej przywiązują wagę do wyglądu. Czy to źle?
Gdzie się podziały małe dzieci? fot. Bierndgarski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Właśnie wróciłam z dwutygodniowego urlopu i szczerze mówiąc, jestem zażenowana tym, co widziałam. Owszem lato to czas luzu i próbowania nowych rzeczy, ale współczesne nastolatki mocno przesadzają.


Świetnie rozumiem, że nie ma szkoły i można trochę poeksperymentować z własnym wyglądem. Sama podczas wakacyjnych wyjazdów przekłułam uszy igłą, farbowałam włosy krepiną czy malowałam paznokcie lakierem, który koleżanka zwinęła mamie. Jednak to wszystko było dość infantylne, takie jak być powinno w wieku lat 10-12. Niby nie było na to do końca zgody, więc się kombinowało.

To była zabawa w dorosłość, ale nie wydaje mi się, byśmy przywiązywali do tego aż taką wagę jak współczesne dzieciaki. Nadal się bawiliśmy i miło spędzaliśmy czas. Korzystaliśmy po prostu z wakacji. Teraz wszystko jest na pokaz.

Stare malutkie

Córka za kilka tygodni jedzie na kolonie i trochę się zdziwiłam, gdy usłyszałam, że ma być jedna walizka, bo dziewczęta potrafią dodatkowo zabierać olbrzymie kuferki kosmetyków. Teraz po naszym rodzinnym urlopie już wiem, o czym mówili. Deptaki są pełne co najwyżej 10-latek ze zrobionymi hybrydami, ufarbowanymi włosami (i to raczej nie własnoręcznie a u fryzjera), do tego lekki makijaż i kompletna stylizacja. W ręku obowiązkowo komórka. Ni to dzieci, ni dorosłe.

Nie bawią się w piasku i nie kąpią w morzu, bo pewnie się boją, że ich image na tym ucierpi. Robią selfie i nagrywają filmiki, relacjonują picie bubble tea, tłum na plaży, gadżety w kramikach. Oceniają, krytykują, zachwalają. Tak naprawdę jednak nie robią nic: nie podziwiają widoków, nie bawią się, nie spędzają czasu z rodziną.

Zamiast przeżywać wakacje, łapać wspomnienia, pozwalają, by to wszystko im umykało. Smutny widok".

Czytaj także: https://mamadu.pl/181178,ohydne-mlodziez-w-drogerii-zachowuje-sie-jak-bydlo-gdzie-sa-rodzice