logo
Czasem niełatwo uspokoić rozemocjonowane dziecko. Fot. 123rf.com
Reklama.

Moja czterolatka coraz lepiej radzi sobie ze złością, rozczarowaniem i smutkiem. Ma świetne zajęcia w przedszkolu, co bardzo pomaga, bo poznaje przeróżne metody samoregulacji. Niedawno pisałam o piosence o baloniku, która mnie zachwyciła. Teraz trafiłam na kolejną metodę, która może pomóc dziecku i z pewnością pokażę ją mojej córce.

Metoda "wąchacza"

Cassie prowadzi profil na TikToku, a jej filmik na temat radzenia sobie z napadem złości u malucha w zaledwie dobę przekroczył 1,1 miliona wyświetleń. Kobieta stosowała tę metodę, gdy pracowała jako niania. W rozmowie z Newsweekiem przyznała, że opiekowała się różnymi dziećmi i dopracowała tę technikę metodą prób i błędów. Dziś to bardzo skuteczne narzędzie, by pomóc wyciszyć się dziecku, które jeszcze samo nie radzi sobie z silnymi emocjami.

Na filmiku Cassie rozkłada jedną dłoń i stawia na niej drugą dłoń, opierając cztery palce (jakby ta ręka stała na czterech nogach). Środkowy palec zostaje uniesiony, to on będzie "węszyć".

Zasada jest prosta: gdy pojawi się "wąchacz" maluch powinien znieruchomieć jak kamień. "Wąchacz" będzie sobie spokojnie węszyć, ale jeśli malec się poruszy, "wąchacz" je połaskocze.

Cassie twierdzi, że kilkulatki tak bardzo koncentrują się na "wąchaczu" i na tym, by się nie poruszyć, że automatycznie zaczynają spokojniej oddychać. Zaledwie 15 sekund wystarczy, by wyciszyć emocje, a sytuacja zostaje szybko opanowana.

To działa!

Część rodziców zachwyciła się pomysłem i zapowiada, że sama go zastosuje przy najbliżej okazji. Ci, którzy wypróbowali tę metodę, zapewniają, że działa. Część osób miała jednak nieco mieszane uczucia. Użytkownicy obawiali się, że dziecko może się np. bać, że "wąchacz" je ugryzie.

Zwolennicy metody odpierają jednak zarzuty, przekonując, że dzieci chętnie zaprzyjaźniają się z takim węszącym kolegą. Co więcej, pomaga on nie tylko w złości, ale i rozwesela w trakcie smutku.

Czytaj także: