Widać jak to wszystko ewoluuje, w bardzo fajnym kierunku. Wiele ciekawych inspiracji można znaleźć w mediach społecznościowych. Nie brakuje także podcastów dla dzieci w różnym wieku. Tu rodzice znajdą techniki relaksacyjne w kreatywny sposób dostosowane do najmłodszych odbiorców.
Emocje to także ważny obszar edukacji w przedszkolu, do którego chodzi moja młodsza córka. Co jakiś czas zaskakuje mnie bardzo dojrzałymi i mądrymi wypowiedziami oraz samodzielnymi próbami radzenia sobie z silnymi emocjami. Nie tylko je trafnie nazywa, ale np. pokazuje na rozpiętości palców, jak bardzo coś odczuwa.
Ostatnio musieliśmy jechać w umówione miejsce i trzeba było obudzić naszą niespełna 4-latkę. Każdy rodzic wie, że to najgorsze co można zrobić, ale nie mieliśmy wyboru. Humor miała tragiczny: krzyczała i płakała. W takich chwilach lubi mówić, że to czarna chmurka. Jednak nie chciała dmuchać, by ją przegonić. Więc jak się jej pozbyć?
Ostatecznie zgodziła się, by jej siostra przytrzymała ją mocno, a ona szybko wysiądzie z auta. Starsza córka nieco się miotała, udając, że to trudne zadanie, co mocno rozbawiło malucha. Ufff pomogło!
Mam dużą świadomość, że w silnych emocjach niezwykle ważny jest oddech. Oddychając wolno i miarowo, możemy uspokoić umysł, ale i ciało. Niestety do tej pory jakoś nie udało mi się nakłonić córki ani do dmuchania świeczek czy przeganiania chmurki.
Nie jest tak, że każda metoda trafi do każdego dziecka. Widzę, jak bardzo różne są moje córki, dostrzegam, że trzeba próbować różnych rzeczy, by w końcu trafić na to coś, co zadziała. Ucieszyłam się, więc gdy nasz przedszkolak wczoraj "przyniósł" do domu piosenkę, która mnie po prostu zachwyciła.
Podczas codziennej rozmowy na temat tego, jak każdej z nas minął dzień, córka powiedziała, że nauczyła się nowej piosenki o baloniku. Na początku pomyślałam, że chodzi o klasyczną przedszkolną przyśpiewkę "Baloniku nasz malutki". Oznajmiła jednak, że śpiewa się ją, gdy dziecko złości się, smuci lub wstydzi, a przy radości to nie trzeba. Poczułam się zaintrygowana i poprosiłam, by zaśpiewała.
Uważam, że to genialny sposób, który powinien poznać każdy przedszkolak (a może i dorosły?). W tej zabawie dzieci uczą się umiejętności relaksowania oraz radzenia sobie ze stresem i lękiem. Koniecznie spróbujcie.
Wytłumacz dziecku, że jest balonikiem, którego trzeba spokojnie nadmuchać. Śpiew i miarowy oddech wyciszają i uspokajają, a finał zaskakuje i bawi, rozładowując nagromadzone napięcie. Przekonajcie się sami: