Od lipca 2024 roku zwiększyła się płaca minimalna, od której procentu często ustalana jest wysokość opłat w prywatnych żłobkach. W publicznych placówkach również w związku z podwyżką zwiększono wysokość czesnego. Dyrektorzy prywatnych placówek zacierają jednak ręce, myśląc o jesieni: wtedy w życie wejdzie babciowe.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od 1 lipca 2024 roku w wielu żłobkach podwyższono opłaty. W publicznych placówkach są one minimalnie wyższe, natomiast – jak podaje "Business Insider" – w przypadku prywatnych żłobków opłaty mogą zwiększyć się znacząco. Wzrost opłat od lipca jest spowodowany podwyższeniem płacy minimalnej w Polsce, która wynosi obecnie 3261,53 zł netto.
Wraz ze wzrostem płacy minimalnej, podniosły się też stawki obowiązujące w żłobkach, bo dyrektorzy wielu placówek ze względu na przepisy zwiększyli wysokość pensji swoich pracowników. Aby więc finanse placówki nie były na tzw. minusie, opłaty za żłobek również uległy podwyższeniu.
W przypadku prywatnych żłobków sytuacja wygląda jeszcze inaczej – część z nich podniosła wysokość opłat w związku z tym, że musi od lipca zapłacić swoim pracownikom wyższą pensję. Największe jednak podwyżki czekają rodziców dopiero jesienią. Wielu właścicieli prywatnych placówek opieki nad dziećmi do lat 3 zapowiada nieoficjalnie, że opłaty ulegną podwyższeniu ze względu na babciowe.
Babciowe wchodzi w październiku
Program "Aktywny rodzic" zakłada, że rodzice dzieci w wieku 12-35 miesięcy będą otrzymywać co miesiąc do 1500 zł (1900 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego), które należy przeznaczyć na opiekę nad dzieckiem. Są trzy opcje: opieki dziadków/niani, opieki w żłobku albo opieki niepracującego rodzica.
Obsługiwany przez ZUS program ma ruszyć 1 października 2024 roku i wtedy właściciele i dyrektorzy prywatnych żłobków planują podwyżki opłat. Pojawiły się nieoficjalne głosy (o których pisze wspomniany portal), że jeśli rodzice dostaną 1500 zł miesięcznie na opiekę nad dzieckiem w żłobku, to czesne w placówce właśnie tyle powinno wynosić. Niektóre żłobki już teraz mają wysokość opłat w okolicach 1500 zł, więc planują je zwiększyć: tak, aby rodzice musieli dołożyć coś z własnego budżetu, a nie tylko pokrywać opłaty za pomocą babciowego.
Z drugiej strony, jeśli rodzice zdecydują się pobierać babciowe na żłobek, przysługuje im całkowita miesięczna kwota 1500 zł. W przypadku, gdy opłaty za placówkę wynoszą 1000 zł, rodzice nie otrzymają pozostałych 500 zł "do ręki". Żłobki chcą to wykorzystać. Jeśli więc placówka ma niższe czesne niż 1500 zł, bardzo prawdopodobne, że od października opłaty będą wynosiły dokładnie tyle. Dzięki temu żłobki będą w stanie zarobić więcej.
Ile wynosi babciowe?
Podwyżek nie odczują rodzice dzieci żłobkowych np. w Warszawie. W stolicy od 2019 roku decyzją prezydenta miasta wszystkie placówki opiekuńcze dla dzieci do 3. roku życia są darmowe: rodzice ponoszą tylko koszt wyżywienia dziecka.
W innych miastach zwykle opłaty za prywatne żłobek są ustalane jako określona część najniższego wynagrodzenia za pracę. A skoro ta w lipcu wzrosła, dyrektorzy placówek publicznych (ale też w części prywatnych) wprost proporcjonalnie podnoszą wysokość opłat. Program "Aktywny rodzic" ruszy od października – wtedy będzie można składać wnioski o świadczenie, które będzie wynosiło:
1500 zł (1900 zł na dziecko niepełnosprawne) w przypadku opieki dziadków/niani
1500 zł (1900 zł na dziecko niepełnosprawne) w przypadku uczęszczania do żłobka
500 zł w przypadku opieki nad dzieckiem niepracującego rodzica w domu.