mamDu_avatar

Droga do rodzicielskiego piekła jest wybrukowana nocnym scrollowaniem. Pozbądź się tego nawyku

Dominika Bielas

25 czerwca 2024, 14:33 · 1 minuta czytania
Żadne szkolenie z zakresu rozwoju dziecka czy też żaden podręcznik nie jest w stanie przygotować na złożoność życia rodzinnego. Potwierdzi to chyba każda mama. Mały człowiek w domu potrafi nieźle zaskoczyć, ale i ciąża bywa niemałym wyzwaniem. Setki pytań i wątpliwości, a zarazem często brak prostych odpowiedzi i pewności. Twoja rzeczywistość nigdy nie pokrywa się z tym, co mówi internet? Wyjaśnienie jest dość proste.


Droga do rodzicielskiego piekła jest wybrukowana nocnym scrollowaniem. Pozbądź się tego nawyku

Dominika Bielas
25 czerwca 2024, 14:33 • 1 minuta czytania
Żadne szkolenie z zakresu rozwoju dziecka czy też żaden podręcznik nie jest w stanie przygotować na złożoność życia rodzinnego. Potwierdzi to chyba każda mama. Mały człowiek w domu potrafi nieźle zaskoczyć, ale i ciąża bywa niemałym wyzwaniem. Setki pytań i wątpliwości, a zarazem często brak prostych odpowiedzi i pewności. Twoja rzeczywistość nigdy nie pokrywa się z tym, co mówi internet? Wyjaśnienie jest dość proste.
Aż kusi, by w nocy sięgnąć po komórkę. Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Proste i przewidywalne? Z pewnością nie, jeśli mowa o rodzicielstwie. Wujek Google, grupy dla mam, a nawet ChatGPT studiowane w środku nocy to klątwa naszych czasów. Potwornie zmęczeni i niewyspani szukamy panaceum na nasze matczyne zmartwienia. Wypatrujemy inspiracji na TikToku i Instagramie, ale to tylko sprawia, że przepaść pomiędzy naszym życiem rodzicielskim a ideałem jest coraz większa.


Warto czytać, ale...

Uwagi teściowej to pikuś, bo eksperci, badania i doświadczone mamy też przecież mają coś do powiedzenia na każdy temat. Odruchowe szukanie informacji, które mogłyby złagodzić nasz niepokój, jedynie pogarszają sytuację. Nie chodzi o to, by nic nie czytać, bo przecież internet także potrafi być pomocny, ale o to, kiedy zazwyczaj to robimy.

Jeszcze nigdy rodzice nie byli tak bardzo doinformowani i tak bardzo zagubieni. Stawiamy poprzeczkę coraz wyżej, wrzucając do worka coraz to nowsze "zalecenia". Tymczasem nie możemy zapominać, że to rzeczy wyjęte z kontekstu, często różne wskazówki zupełnie niemożliwe do zastosowania jednocześnie. Potrzeba w tym mocnego filtra i naszego krytycznego myślenia, a o to w środku nocy niełatwo

Bo najgorsze w tym wszystkim jest właśnie to, że najwięcej "wskazówek" (i to na własne życzenie) studiujemy, gdy reszta rodziny jest pogrążona we śnie (i my też powinnyśmy). Czy wiesz, że wtedy budzi to u nas najwięcej zmartwień i umysł podaje w wątpliwość nasze rodzicielskie zdolności?

Nie będę tym razem przytaczać badań, jak bardzo to szkodzi naszym emocjom i zdrowiu, uwierzcie na słowo, że wystarczy przestać czytać te wszystkie wiadomości w środku nocy, by poczuć dużą różnicę. Po postu spróbuj, co ci szkodzi?

Czytaj także: https://mamadu.pl/148585,jak-przestac-wymagac-od-siebie-za-duzo-oto-7-grzechow-kazdej-kobiety