Młodzi sięgają po tzw. jednorazówki, bo mają fajne smaki i zapachy, a poza tym większość rówieśników też wapuje. Zjawisko, które przybiera na sile, jest groźne dla zdrowia, dlatego Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło prace nad zmianami w prawie dotyczącymi sprzedaży e-papierosów. Teraz głos w sprawie zabrała Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W różnych miejscach sieci pojawia się sporo doniesień o tym, że wapowanie stało się wśród młodego pokolenia niebezpiecznym nawykiem, który błędnie uznaje się za niewinny. Jednorazowe, smakowe i zapachowe e-papierosy mogą w Polsce kupić nawet nastolatki – prawo nie zabrania ich sprzedaży nieletnim, jeśli produkt nie zawiera nikotyny.
W ostatnim czasie w wielu krajach UE władze podejmują się zmiany prawa, bo nawet wyroby bez nikotyny są szkodliwe i mogą prowadzić do wielu problemów zdrowotnych, a nawet ryzyka śmierci. Polski rząd pracował nad zmianami w prawie: pod koniec maja ministra zdrowia Izabela Leszczyna mówiła w rozmowie z pap.pl o tym, że prowadzone są prace nad tym, by e-papierosy nie mogły być sprzedawane nieletnim. Od początku czerwca jednak nie ma oficjalnych informacji o dalszych krokach legislacyjnych, dlatego głos w sprawie zabrała Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak.
Na jej instagramowym oficjalnym profilu możemy przeczytać obszerne oświadczenie, dotyczące działań w kierunku zakazu e-papierosów dla dzieci i młodzieży. Horna-Cieślak postanowiła wystosować pismo do Ministerstwa Zdrowia i tym sposobem wyegzekwować dalsze kroki związane z wprowadzeniem zakazu w życie. "Regulacje prawne w Ustawie o ochronie zdrowia przed następstwami używania wyrobów tytoniowych w niewystarczającym stopniu realizują cele tej ustawy oraz kierunki profilaktyki uzależnień od nikotyny Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021-2025 – wskazałam w piśmie do Ministry Zdrowia" – możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu.
Niebezpieczny trend trzeba zastopować
W dalszej części Rzeczniczka Praw Dziecka wskazuje argumenty, w tym dane dotyczące sprzedaży oraz zauważa, że zjawisko wapowania przybiera na sile i jest już niewątpliwie trendem wśród młodego pokolenia. "[...] w 2023 r. krajowa sprzedaż jednorazowych e-papierosów wyniosła aż 100 mln sztuk! Rok wcześniej było to 32,3 mln. Eksperci, szukając przyczyny tak wielkiej popularności e-papierosów, wskazują, poza niską ceną i łatwą dostępnością, także kolorowe, atrakcyjne opakowania oraz smaki, słodyczy lub owoców (90 proc. tych wyrobów to taki 'słodki wariant'). To, z kolei, może powodować, że produkt wydaje się szczególnie atrakcyjny dzieciom i młodzieży" – komentuje rzeczniczka.
Problemem dla młodzieży nie jest zakaz sprzedaży małoletnim wyrobów z nikotyną, bo te zdobywają m.in. za pomocą starszych kolegów. Dlatego tak ważne jest, by nie tylko zakazać sprzedaży, ale również edukować młode pokolenie, uświadamiając im, że tzw. jednorazówki nie różnią się prawie niczym od tradycyjnych papierosów, które szkodzą zdrowiu.
Horna-Cieślak powołuje się też na niepokojące statystyki: "Polska należy do czołówki krajów Unii Europejskiej pod względem deklarowanego używania jednorazowych papierosów przez osoby przed 18. rokiem życia. Co 4. osoba w tej grupie wiekowej deklaruje, że ich używa. Z kolei między 12. a 15. rokiem życia – aż 25 proc. dziewczynek i blisko 21 proc. chłopców".
Dlatego też rzeczniczka zdecydowała się wystosować do resortu zdrowia oficjalne pismo, by nie porzucać prac nad zmianami w prawie. Miejmy nadzieję, że to działanie przyspieszy proces legislacyjny albo chociaż skłoni Ministerstwo Zdrowia do oficjalnej informacji, na jakim etapie jest proces zmian w prawie. Warto przypomnieć, że na początku prac MZ, Leszczyna zakładała, że zakaz sprzedaży wejdzie w życie jeszcze przed wakacjami.