W badaniu przeprowadzonym przez amerykańskich specjalistów, aż dwie trzecie rodziców (66 proc.) stwierdziło, że rodzicielstwo sprawia, że czasami lub nawet często czują się samotni. 62 proc. uważa, że czuje się wypalonych obowiązkami rodzicielskimi, a 38 proc. deklaruje, że nie czuje wsparcia.
Autorów badania zszokowało jednak to, że aż 79 proc. respondentów stwierdziło, że chciałoby częstszych kontaktów z innymi rodzicami. W czym więc problem?
Nasi rodzice często brali ślub i decydowali się na dzieci w dość młodym wieku. W gronie znajomych maluszki pojawiały się mniej więcej w tym samym czasie, a pary znajomych były na podobnym etapie życia. W tym samym czasie borykali się z podobnymi wyzwaniami i trudnościami, dzięki czemu nie tylko łatwiej było się spotkać, znaleźć tematy do rozmowy, ale także wymieniać się doświadczeniami. Sama także pamiętam, że wyjście na zakupy czy do parku wiązało się z całą masą przypadkowych towarzyskich spotkań.
Dziś decyzja o dziecku zapada na przeróżnych etapach naszego życia. Np. gdy ja zostałam mamą, jako jedna z pierwszych w gronie koleżanek, także poczułam się samotna. Moje życie chwilowo zaczęło się kręcić wokół maluszka, a nie chciałam nikogo zamęczać tematem kolek czy zmiany pieluch. Lata mijały, a różnica między najstarszym a najmłodszym z dzieci wśród naszych znajomych wcale nie pomogły. Każdy z nas przecież był na nieco innym etapie.
Niektóre znajomości się rozpadły, ale są i takie, które przetrwały ten trudny czas. Gdy przyszła na świat starsza córka, był to także okres poznawania nowych ludzi na placu zabaw lub na zajęciach dla maluszków. Z młodszą nie mam takich doświadczeń. Myślę, że to wynika z faktu, iż jesteśmy coraz bardziej anonimowi, mniej ufni i bardziej zalatani.
Jamie Sorenson, psychiatra rodzinny, twierdzi, że często rozmawia z matkami cierpiącymi na samotność i uważa, że częściowo winne są przeprowadzki. Otóż zdaniem Sorenson pokoleniu milenialsów wmówiono, że będą szczęśliwsi i osiągną sukces, gdy przeprowadzą się do dużego miasta, będą mieć ważną pracę i będą zupełnie niezależni. Tymczasem wychowywanie dzieci z dala od bliskich może być ogromnym stresorem.
Wielu młodych rodziców mieszka daleko od swoich rodzin i przyjaciół. Często także poświęcają dużo czasu na pracę i dojazdy, a liczba zadań, które trzeba wykonać, niestety sprzyja izolacji. Sąsiedzi także mniej chętnie zawierają nowe znajomości.
Prof. Kate Gawlik z Ohio State University College of Nursing uważa z kolei, że to odczuwanie samotności przed rodziców ma ścisły związek z pandemią. Choć nadal istnieje olbrzymia potrzeba utrzymywania kontaktu w prawdziwym życiu, zbyt dużo energii i czasu tracimy na media społecznościowe. Przyzwyczailiśmy się do kontaktów online i spędzamy czas na nierealistycznych porównaniach czy pisaniu na komunikatorach. Niby czujemy, że jesteśmy z kimś w stałym kontakcie, ale w rzeczywistości takie relacje nie dają nam satysfakcji.
Bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem jest niezwykle ważny z wielu powodów – dla zdrowia psychicznego, szczęścia oraz poczucia zrozumienia i mniejszego przytłoczenia. Eksperci ostrzegają, że samotność jest powiązana z depresją, stanami lękowymi i samobójstwami, a złe relacje społeczne mogą zwiększać ryzyko chorób serca i udaru mózgu.
Ale jak to osiągnąć? Niedawno zauważyłam, że na mojej lokalnej grupie pojawiają się ogłoszenia. Mamy podają wiek dziecka i okolicę, w której szukają towarzystwa. Umówienie się na spacer, na plac zabaw czy wspólną kawę może być świetnym sposobem na samotność. Ale to także okazja, by w końcu przywrócić równowagę, zrezygnować z wirtualnego życia i powrócić do realnego świata.
Źródło: parents.com
Czytaj także: https://mamadu.pl/184487,az-66-proc-rodzicow-czuje-sie-tak-kazdego-dnia-samotnosc-to-codziennosc