W miastach większość z nas mieszka w blokach, gdzie na każdym kroku spotykamy sąsiadów: na klatce schodowej, na chodniku przed blokiem, w osiedlowym sklepie spożywczym. Wszędzie się widujemy, a mało kto mówi sobie jeszcze "dzień dobry", o dłuższej pogawędce nie wspominając. A okazuje się, że bliskie relacje z sąsiadami pozytywnie wpływają na umiejętności społeczne dzieci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W ostatnich latach nawyk bliskich relacji z sąsiadami całkowicie się zatarł, a w blokowiskach wszyscy po cichu mijają się na klatkach schodowych.
Tymczasem istnieją badania, które jasno pokazują, że zacieśnianie więzi z mieszkańcami naszego bloku wpływają pozytywnie na umiejętności społeczne dzieci.
To szczególnie ważne dla nastolatków, bo im więcej mieli we wczesnym dzieciństwie doświadczeń w relacjach z sąsiadami, tym lepiej będą radziły sobie w relacjach międzyludzkich i w byciu częścią różnych społeczności.
Już nawet nie mówimy sobie "dzień dobry"
Żyjemy w takich czasach, że więzi międzyludzkie coraz bardziej się zacierają. Ciągle gdzieś pędzimy, nie mamy na nic czasu, każdą wolną chwilę spędzamy z nosami w ekranach telefonów. Nawet podczas przejazdu windą w bloku, czy mijając się z sąsiadami na klatce schodowej, nie podnosimy wzroku, by powiedzieć "dzień dobry". Nie mówiąc już o krótkiej pogawędce, co u kogo słychać, o tym, że spółdzielnia włączyła już w bloku ogrzewanie albo, że ci spod 10-tki pojechali na tygodniowe wakacje.
Wiecie, takie urocze pogawędki, które jeszcze 30 lat temu były normalne. Bo każdy sąsiad się znał, wiedział, jak nazywają się dzieci mieszkające w bloku i na osiedlu, nie mówiąc już o tym, że zawsze było od kogo pożyczyć szklankę cukru. Teraz nawet nie uczymy dzieci mówienia "dzień dobry" sąsiadom z bloku. Byle tylko szybciej przemknąć do wyjścia z bloku albo do drzwi mieszkania.
"Wioska" pomaga wychować dziecko do życia w społeczeństwie
Tymczasem badania pokazują, że dzieci żyjące w społecznościach, w których są zaangażowani dorośli, częściej mają pozytywne umiejętności społeczne. A sąsiedzi mieszkający w jednym bloku czy klatce schodowej są właśnie taką społecznością.
Badanie opublikowane w Journal of Social and Personal Relationships wykazało, że nastolatki mieszkające na obszarach z zaufanymi i zaangażowanymi dorosłymi mogą nadal rozwijać krytyczne umiejętności społeczne, których nie rozwinęły w relacji z rodzicami, gdy były młodsze. Wcześniej uważano, że ta wczesna relacja z rodzicami, a szczególnie z matką, jest istotna dla prawidłowego rozwoju społecznego dziecka. Gdy jednak jej zabrakło, odkryto, że takiej umiejętności można nabyć dzięki bliskim relacjom z mieszkańcami tego samego budynku, w którym żyjemy.
"Podkreśla to wartość dostępu do wspierających i pełnych miłości relacji z matką i otaczającą dzieci społecznością, nawet od wczesnego dzieciństwa" – powiedziała główna autorka badania Sunghyun Hong, doktorantka studiów z pracy socjalnej i psychologii. "Oznacza to, że kiedy myślimy o polityce i programach mających na celu wzmocnienie naszych dzieci w społeczności, musimy rozważyć bezpośrednie wspieranie relacji rodzinnych i inwestowanie w otaczające je relacje ze społecznością" – dodała Hong.
Ucz dziecko kultury
To pokazuje, że jeśli chcemy wspierać dobre samopoczucie dziecka w relacjach z ludźmi i pragniemy, żeby odnajdowało się w społeczeństwie, warto dbać o jego relacje z sąsiadami i lokalną społecznością, a nie tylko z rodziną i najbliższymi. Warto zacząć od powrotu do mówienia sąsiadom "dzień dobry".
Najlepiej modelując to zachowanie u dziecka własnym przykładem. Jeśli my sami będziemy zachowywać się w ten sposób, nauczymy tego również nasze dzieci. Będzie dla nich normalne, że sąsiadom mówi się "dzień dobry" i że czasem zamiana kilku miłych zdań może poprawić nastrój na cały dzień i pozytywnie wpłynąć na nasze umiejętności społeczne.