MEN chce zrobić porządek w emeryturach nauczycielskich, pensjach i wynagrodzeniu w dniu szkolnych wycieczek. W tym celu powołano zespół, który w najbliższym czasie rozpocznie prace. Związek Nauczycielstwa Polskiego ma jednak wątpliwości co do składu zespołu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Resort edukacji razem z ministrą Barbarą Nowacką od czasu zaprzysiężenia rządu stara się posprzątać po poprzednim ministrze – Przemysławie Czarnku. KO w 100 obietnicach wyborczych zawarło różne pomysły zmian dotyczące edukacji, które teraz MEN stara się wprowadzać w życie. Wśród reform była m.in. likwidacja prac domowych, która obowiązuje w polskich szkołach od 1 kwietnia 2024 r.
Teraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zajęło się jedną ze spraw, która budzi najwięcej emocji, czyli pensjami nauczycieli. Jak podaje dziennik.pl, MEN powołał specjalny zespół, który zajmie się regulacją wynagrodzeń nauczycielskich. 29 kwietnia wydano oficjalne zarządzenie opublikowane w Dzienniku Urzędowym MEN, w którym powołano zespół ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli.
W jego skład wchodzą członkowie MEN-u, ale też przedstawiciele związków zawodowych związanych z oświatą (m.in. Związku Nauczycielstwa Polskiego) oraz urzędnicy z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej czy resortu finansów. Prace zespołu mają skupiać się na m.in. pensjach pedagogów oraz ich emeryturach.
ZNP ma obawy
Zespół nie zaczął jeszcze posiedzeń, a już jego skład budzi wątpliwości związków oświatowych. Nauczyciele mają obawy, że zespół pracujący przy MEN ma w składzie osoby, które nie są kompetentne, by rozmawiać o zarobkach pedagogów. Chodzi o przedstawicieli samorządów, którzy są również członkami zespołu. W rozmowie z portalsamorzadowy.pl głos w sprawie zabrał Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Forum-Oświata":
"Będziemy kwestionowali udział przedstawicieli samorządów, ponieważ to nie są partnerzy umocowani ustawowo do negocjacji dotyczących spraw pracowniczych. Bo przecież, nawet gdybyśmy zawarli uzgodnienie z jakąś korporacją samorządową, to ono nie będzie wiążące dla jednostek samorządu" – czytamy w portalu. Zespół ma się zająć pięcioma zagadnieniami, które wymienia dziennik.pl. Są to:
Jak zapowiadają MEN oraz związkowcy, na początku prace będą obejmowały emerytury nauczycielskie oraz urlopy na podratowanie zdrowia. Kolejno zespół przy MEN chce zająć się takimi tematami jak wynagrodzenie w dniu wycieczki szkolnej czy regulacja godzin czarnkowych.