Organizacja urodzin dziecka, szczególnie w przypadku pierwszych urodzin, zwykle jest dużym wydarzeniem. Rodzina i najbliżsi chcą je hucznie obchodzić, a rodzice czasami jednak wolą iść pod prąd i organizują skromne przyjęcia, bez wymagań dotyczących drogich prezentów. Zobaczcie, jaki pomysł na urodziny córki miała pewna tiktokerka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dla dziecka urodziny to wyjątkowy dzień, w którym wszyscy bliscy świętują razem z nim jego kolejny rok życia. Maluchy ten dzień kojarzą z tortem, zabawą, prezentami, starszaki także z imprezami, które rodzice organizują dla rodziny i przyjaciół. Im dziecko starsze, tym wymagań i oczekiwań względem organizacji imprezy bywa więcej: dochodzi presja rówieśnicza, marzenia o konkretnych prezentach itp.
Rodzicom jest czasami naprawdę trudno zorganizować wszystko tak, by zachwycić jubilata. Szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy wciąż pojawiają się zarzuty, że dzieci mają wiele i w ogóle nie doceniają tego, co rodzice starają się im zapewnić. Dziś już coraz rzadziej organizuje się urodziny we własnym domu, gdzie atrakcją są żelki i pizza zamówiona dla przedszkolaków.
Teraz królują imprezy w salach zabaw, najlepiej z warsztatami, dmuchańcami i dodatkową animatorką. W przypadku pierwszych urodzin: huczne imprezy dla całej rodziny w restauracji albo nawet sali weselnej! W opozycji do tego trendu pojawiła się moda na skromne i proste imprezy, które mają skupiać się nie na atrakcjach, a tym, że to jubilat jest najważniejszą osobą w tym dniu. Dowodem na to może być film z TikToka, który podbija serca rodziców na całym świecie.
Rachel Gibbs to tiktokerka publikująca w mediach społecznościowych treści dotyczące lifestyle'u i życia rodzinnego. Rachel opublikowała nagranie, w którym mówi o organizacji przyjęcia urodzinowego z okazji roczku swojej córki. "Nie zdawałam sobie sprawy, że imprezy '5-dolarowe' nie są czymś, co ludzie rozumieją i lubią. Proszenie o 5 dolarów na urodziny dziecka nie jest niczym nowym" – opowiada kobieta w nagraniu.
"Nic nie przynoście"
Rachel przyznaje, że zapraszając najbliższych na urodziny córki, napisała na zaproszeniach prośbę o to, aby niczego nie przynosili. Kobieta opowiada, że jej dziecko ma naprawdę sporo zabawek i nie potrzebuje niczego więcej, więc rodzina i przyjaciele nie muszą kupować prezentów.
Kiedy najbliżsi zaczęli jednak nalegać w sprawie podarunków z okazji roczku, Rachel wpadła na pomysł z 5 dolarami (ok. 20 zł). Poprosiła każdego gościa o to, by przyniósł na imprezę symboliczny banknot 5-dolarowy. To niewielka kwota, która sprawi, że goście będą zadowoleni, a równocześnie rodzice nie będą mieli domu zagraconego kolejnymi zabawkami.
Podpowiedzenie gościom, by przynieśli maluchowi pieniądze, miało też drugi cel. Mama przyznaje, że dzięki dodatkowym środkom będą mogli z mężem szybciej odnowić dzieciom podwórkowy plac zabaw. Przy tym goście nie będą marnowali pieniędzy na zbędne książki, zabawki i ubranka. Kobieta zaznaczyła jednak, że przede wszystkim zależy jej na tym, by goście nie wydawali niepotrzebnie pieniędzy, a propozycja z 5 dolarami nie jest obowiązkiem. To nieduża kwota, na którą stać każdego, a pozwoli rodzicom jubilatki na szybsze odnowienie terenu do zabawy dla dzieci.
Jestem zachwycona takim pomysłem – to dość ciekawy pomysł na prezent, a nie wymaga od gości dużych nakładów finansowych. Jest raczej symboliczny. Odbiorcy filmu Gibbs byli zachwyceni pomysłem i pochwalili mamę za skromność i praktyczność. Pojawiły się też głosy, że urodziny dziecka to nie jest okazja, w ramach której powinno się zbierać pieniądze na remont ogrodu. Co wy sądzicie o takich pomysłach na urodziny? Sprawdziłyby się w waszych rodzinach?