– Młodzi naprawdę cierpią – powiedział dr Vivek Murthy, naczelny lekarz USA. Jego słowa są komentarzem do ogólnoświatowego badania, którego autorzy w latach 2021-2023 zbierali dane o poczuciu szczęścia wśród ludzi w wieku 10-60+ zamieszkujących 140 krajów.
Tacy młodzi, tacy nieszczęśliwi
Według raportu World Happiness Report 2024 najbardziej nieszczęśliwi są młodzi ludzie z Zachodniej Europy i Północnej Ameryki. Lepiej sytuacja przedstawia się w Afryce Subsaharyjskiej i Europie Wschodniej. Nie cieszcie się jednak z tej ostatniej informacji: młodzi Polacy (<30 lat) znaleźli się na 43. miejscu listy, dużo niżej niż ich rówieśnicy z naszej części kontynentu, ale też poniżej mieszkańców takich państw jak Nikaragua czy nawet Salwador, jedno z najbrutalniejszych miejsc do życia z jednym z najwyższych na świecie wskaźników morderstw.
Szczęśliwsi od Polaków przed trzydziestką są nawet nasi seniorzy (miejsce 40. na liście w tej grupie wiekowej), a najszczęśliwsi są mieszkańcy naszego kraju między 45 a 59 rokiem życia. Uplasowali się na 24. miejscu rankingu w swojej grupie wiekowej.
Słabo wygląda to też w grupie wiekowej 10-24 lata. Wśród swoich rówieśników z Centralnej i Wschodniej Europy Polacy znajdują się na szarym końcu listy. Na 17 krajów z tego obszaru zajęliśmy 13. miejsce. Za nami są już tylko odpowiednio: Rumunia, Serbia, Słowacja i Słowenia.
To czerwona flaga
– To, że w niektórych częściach świata dzieci doświadczają już kryzysu wieku średniego, wymaga natychmiastowych działań ze strony polityków – twierdzi profesor Jan-Emmanuel De Neve, dyrektor Wellbeing Research Centre i jeden z twórców raportu.
Bardzo zmartwieni danymi z raportu są Amerykanie, ponieważ spadek poczucia szczęścia wśród młodych mieszkańców USA jest szczególnie wyraźny: w tej grupie wiekowej wypadli z pierwszej dwudziestki listy, zajmując 23. pozycję – o 8 miejsc niższą niż w poprzednim badaniu.
"Po 12 latach, podczas których osoby w wieku od 15 do 24 lat w USA były szczęśliwsze niż starsze pokolenia, wygląda na to, że w 2017 roku tendencja uległa odwróceniu", czytamy w "The Guardian". Eksperci są zdania, że to samo wydarzy się w Europie Zachodniej w nadchodzącym roku lub dwóch.
Komentując dla "The Guardian" wyniki badania, dr Murthy winy za taki stan upatrywał m.in. w dostępie do social mediów i ubogich kontaktach społecznych poza nimi. Lekarz porównał pozwolenie dzieciom na korzystanie z mediów społecznościowych do podania im lekarstwa, które nie przeszło testu na bezpieczeństwo. Wini światowe rządy za brak regulacji kontrolujących treści ukazujące się w social mediach.
Chociaż twórcy raportu nie podejmują próby wyjaśnienia takiego stanu rzeczy, komentujący te dane specjaliści wskazują na wspomniane już media społecznościowe, nierówności w dochodach, kryzys mieszkalnictwa, strach przed wojną oraz zmiany klimatyczne jako czynniki mające negatywny wpływ na dobrostan dzieci i młodzieży.
źródła: theguardian.com, worldhappiness.report