Powiedzmy młodemu człowiekowi, aby przez tydzień nie korzystał z telefonu. Co wtedy zrobi? Prawdopodobnie dopadnie go paniczny lęk. Dzisiejsza młodzież nie zna świata bez internetu. Dlatego bardziej niż ktokolwiek boi się utraty kontroli nad tym, co dzieje się dookoła.
Reklama.
Reklama.
Podobno wśród nastolatków chodzących na imprezy panuje nowa moda. Zamiast nosić przy sobie smartfony, młodzież zabiera ze sobą telefony retro. Po to, aby w razie czego móc zadzwonić do kogoś, ale jednocześnie, by nie korzystać z internetu. Ich zdaniem ma to być sposób na odcięcie się od technologii i spróbowanie życia "tu i teraz".
Dzisiejsza młodzież to osoby, które nie znają świata bez internetu. Starają się żyć offline, ale nowe technologie mają nad nimi dużą kontrolę. Wiele osób z pokolenia Z jest mocno uzależnionych od aplikacji i przeglądania social mediów. Do tego stopnia, że wręcz boją się tego, że coś je ominie. Wszyscy znamy to zjawisko i wiemy, do czego może nas ono doprowadzić.
FOMO – współczesna choroba cywilizacji
"Fear of missing out", czyli w skrócie FOMO, oznacza strach przed tym, że "coś nas w życiu ominie". Śledząc znajomych w mediach społecznościowych, widzimy, że robią oni mnóstwo fascynujących rzeczy. W tym momencie żałujemy, że nie jesteśmy z nimi na wakacjach, w luksusowym sklepie czy na koncercie. Młodzi ludzie bardzo chcą chłonąć wszystko naraz. Z tego powodu wpadają w pułapkę FOMO. Widzą za pośrednictwem aplikacji lub serwisów, że coś je omija.
Młodym ludziom wydaje się też, że nie są dość dobrzy, bogaci, mądrzy czy ładni. Już samo to wystarczy, aby znaleźć się w sytuacji stresowej. Czują lęk i stres, chociaż tak naprawdę nic złego się nie wydarzyło. Do tego dochodzi fakt, że skupiają się głównie na treściach negatywnych. Wystarczy jeden przykry komentarz na dziesięć komplementów i już dana osoba odczuwa smutek. Nie liczy się to, że ktoś ją pochwalił. W podświadomości zostaje ta opinia, która była krytyczna.
Chcą "wiedzieć wszystko" i "być wszędzie"
Z badań wynika, że dostęp do technologii wyzwala w młodych ludziach kortyzol, ale też motywuje do działania. Zdaniem ekspertów Instagram, TikTok czy YouTube mogą pomóc we wspieraniu poczucia własnej wartości. Pozwalają na wyrażanie własnego zdania, a nawet budowanie więzi z innymi osobami. Czy nam się to podoba, czy nie aż 90 proc. dzieci i młodzieży spędza czas w sieci. Z tego aż 67 proc. nastolatków uważa, że gdyby nie komunikacja online, czuliby się odizolowani od swoich rówieśników.
FOMO i uzależnienie od informacji to problem, ale mimo to warto dostrzegać plusy życia online. Rozmowy przez internet pozwalają młodym ludziom zrozumieć uczucia kolegów i koleżanek. Młode pokolenie znajduje też wsparcie psychologiczne, do którego w świecie offline ma ograniczony dostęp. Naukowcy udowodnili też, że w trakcie miłych rozmów online w organizmie wytwarza się oksytocyna. To tak, jakbyśmy przytulali drugą osobę. To dlatego młodzi ludzie tyle piszą ze sobą.
Czy da się uratować młode pokolenie?
Choć nowa generacja jest coraz bardziej narażona na FOMO, można zadbać o jej dobrostan. Wystarczy uświadomić dzieciom, czym jest to zjawisko i jakie niesie ze sobą zagrożenie. Treści publikowane w social mediach są często idealizowane, nie do końca prawdziwe. Nie warto zatem wzorować się na innych. Trzeba patrzeć na siebie i unikać porównywania się do innych. Poza tym pamiętajmy, że FOMO może dopaść każdego z nas, również osoby ze starszego pokolenia.
Źródło: Z. Czechowska, M. Marcela, "Jak nie zgubić dziecka w sieci? Rozwój, edukacja i bezpieczeństwo w cyfrowym świecie"