mamDu_avatar

Niektóre dzieci szybciej uczą się mówić. Ich rodzice robili jedną kluczową rzecz

Dominika Bielas

01 lutego 2024, 10:08 · 2 minuty czytania
Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego jedne dzieci mówią jak najęte, a inne są bardzo oszczędne w wydawanych dźwiękach? Naukowcy postanowili to sprawdzić i odkryli, co ma bezpośredni wpływ na to, że niektóre dzieci uczą się mówić szybciej od rówieśników. Okazuje się, że każdy z nas może to robić w swoim domu.


Niektóre dzieci szybciej uczą się mówić. Ich rodzice robili jedną kluczową rzecz

Dominika Bielas
01 lutego 2024, 10:08 • 1 minuta czytania
Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego jedne dzieci mówią jak najęte, a inne są bardzo oszczędne w wydawanych dźwiękach? Naukowcy postanowili to sprawdzić i odkryli, co ma bezpośredni wpływ na to, że niektóre dzieci uczą się mówić szybciej od rówieśników. Okazuje się, że każdy z nas może to robić w swoim domu.
Okazuje się, że w prosty sposób rodzice mogą wpłynąć na rozwój mowy dziecka. Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Pierwsze cztery lata życia dziecka są kluczowe dla rozwoju jego mowy. Większość dzieci zaczyna mówić pojedyncze słowa w okolicach 18. miesiąca życia, a pierwsze proste zdania w okolicy drugich urodzin. Nie jest to jednak regułą, bo są maluchy, które zaczynają mówić wcześniej lub też znacznie później, co nadal jest normą. Od lat jednak zarówno badaczy, jak i rodziców zastanawia, dlaczego tak się dzieje. Wygląda na to, że naukowcom udało się nareszcie odkryć, co dokładnie wpływa na szybkość uczenia się mowy przez najmłodszych. 


Chłopcy zaczynają mówić później?

Odkrycia dokonał zespół naukowców z Uniwersytetu Harvarda w USA prowadzący badania pod przewodnictwem psycholog Eliki Bergelson. W eksperymencie wzięło w sumie udział 1001 dzieci poniżej czwartego roku życia. Maluchy pochodziły z 12 różnych krajów.

W pierwszym etapie maluchy nosiły rejestratory, na które nagrywano wszelkie dźwięki przez nie wydawane. W ten sposób zgromadzono aż 40 tysięcy godzin nagrań. Następnie dane te zestawiono z różnymi czynnikami, które mogły mieć wpływ na częstotliwość gaworzenia lub wypowiadania słow.   Choć często mawia się, że chłopcy zaczynają mówić później niż dziewczynki, badacze nie zauważyli, by płeć miała jakiekolwiek znaczenie. Podobnie nie znaleźli związku między rozwojem mowy  a statusem społeczno-ekonomicznym, czy też liczbą języków, z jaką obcuje dziecko. Co więc co dokładnie miało znaczenie?

Też możesz to robić

Okazuje się, że te najbardziej wygadane maluszki miały okazję często uczestniczyć w rozmowach rodziców. To właśnie przysłuchiwanie się rozmowom dorosłych tak korzystnie wpłynęło na liczbę wydawanych przez dzieci dźwięków (gaworzenia i wypowiadania słów). Oznacza to, że słysząc więcej słów, potem same wypowiadały ich więcej. Z tego badania płynie bardzo prosty wniosek: warto nie tylko mówić do malucha, ale i jak najwięcej rozmawiać w jego obecności. Badacze zachęcają także do czytania książek.  Naukowcy zaznaczają jednak, że badali jedynie liczbę wydawanych dźwięków (sylab i słów), a nie zaawansowanie języka używanego przez dzieci. Oznacza to, że takie czynniki jak płeć czy status społeczno-ekonomiczny rodziny dziecka wciąż mogą mieć wpływ na niektóre elementy rozwoju języka.  Źródło: sciencealert.com

Czytaj także: https://mamadu.pl/161689,spogladasz-na-telefon-podczas-zabawy-z-dzieckiem-licz-sie-z-konsekwencjami