To historia niemal jak z filmu "Kevin sam w domu", tyle że prawdziwa i znacznie mniej zabawna. Przez dwa lata 9-letni chłopiec mieszkał zupełnie sam, ponieważ jego matka wyprowadziła się do nowego partnera. Mieszkała 5 kilometrów dalej od syna. Jak dziecku udało się przetrwać tyle czasu?
Reklama.
Reklama.
Nersac to malownicza miejscowość położona w zachodniej Francji. Niedawno zrobiło się o niej głośno za sprawą pewnej wstrząsającej historii. Władze miasta odkryły, że w latach 2020-2022 chłopiec mający zaledwie 9 lat mieszkał w domu zupełnie sam. Jak się okazało, jego matka wyprowadziła do nowego partnera i przestała interesować się dzieckiem.
Żywił się ciastkami i konserwami
Jak podaje lokalny dziennik "La Charente Libre", matka chłopca od czasu do czasu pojawiała się w domu. Kobieta przychodziła do mieszkania i przynosiła dziecku konserwy oraz mrożonki. Matka prosiła opiekę społeczną o wsparcie finansowe, a otrzymywane bony przeznaczała na przetworzoną żywność. Chłopcu nie zawsze wystarczało jedzenia, więc musiał żywić się ciastkami albo kradzionymi pomidorami. Zdarzały się także dni, kiedy w domu nie było ciepłej wody czy ogrzewania.
Do szkoły jeździł autobusem
Jak to możliwe, że szkoła niczego nie zauważyła? Przecież przez dwa lata ktokolwiek powinien zwrócić uwagę na to, że dziecko podróżuje samo. Fakt, że ani mama, ani tata nie pojawiają się w szkole na zebraniach, również powinno zaniepokoić kadrę pedagogiczną. Zdaniem nauczycieli chłopiec był sumiennym uczniem i zawsze miał odrobione lekcje. O tym, że mieszka sam, lokalne władze dowiedziały się od sąsiadów.
Zasady dotyczące tego, od jakiego wieku dziecko może zostać samo w domu albo przebywać na dworze, różnią się w zależności od danego kraju. W Polsce dziecko do siódmego roku życia nie może się poruszać samodzielnie po drogach publicznych, musi być pod opieką osoby, która osiągnęła co najmniej 10 lat – tak mówią przepisy.
Wyrok nieadekwatny do winy
Jak donosi portal RMF24 matka chłopca została skazana przez sąd w Angouleme na 18 miesięcy więzienia, z czego 12 w zawieszeniu za porzucenie dziecka. Zdaniem wielu osób wyrok jest zdecydowanie zbyt łagodny za taki czyn. Chłopca umieszczono w rodzinie zastępczej. Jednak czy rzeczywiście potrzeba było aż dwóch lat, aby zauważyć problem? Być może gdyby interwencja nastąpiła wcześniej, chłopiec uniknąłby tylu cierpień i stresu.