"Wszyscy mamy nawyk wiary w to, że ludzie będą nas traktować w sposób, w jaki my ich traktujemy" – pisze terapeutka i uderza w czułe struny. Czy powinniśmy przestać szukać miłości u innych? Jak to zrobić?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dr. Nicole LePera jest psycholożką i autorką książek. Na swoich oficjalnych kontach publikuje treści, które śledzi niemal 8 milionów ludzi!
Nie dziwię się, to jedno z najcenniejszych kont, jakie obserwuję. W ostatnim czasie LePera opublikowała post, który w moim odczuciu jest ukłonem w stronę relacji z rodziną i minionych świątecznych spotkań.
Wydźwięk tego, co terapeutka chce przekazać, brzmi: "Przestań oczekiwać od innych, że będą kochać, tak jak kochasz ty".
I rozwija tę prawdziwą myśl: "Nie wszyscy są do tego zdolni. Pamiętaj, że każdy człowiek ma inne zasoby. Wszyscy mamy nawyk wiary w to, że ludzie będą nas traktować w sposób, w jaki my ich traktujemy.
W rzeczywistości jednak wielu ludzi jest niedojrzałych emocjonalnie.
Mają ograniczenia w rozumieniu samego siebie, niewiele pozostaje im świadomości, by rozumieć innych ludzi. Czasami, kiedy nie jesteśmy traktowani dobrze, próbujemy starać się bardziej lub dawać więcej, mając nadzieję na zmianę. Kończymy, dając zbyt wiele i czujemy się urażeni.
To, jak inni nas traktują, jest odbiciem tego, jak zostali wychowani, jakie mają przekonania na własny temat oraz ich poziomu dojrzałości emocjonalnej.
Nie istnieje taka ilość presji, przekonywania, by uleczyć dorosłego człowieka i nauczyć go kochać w zupełnie nowy sposób.
Mniej zmuszania, więcej granic. Spróbuj wierzyć zachowaniom, nie słowom…".
Wzruszenie i walka
Wzruszają mnie głęboko słowa LePery, jednocześnie czuję, jak trudne jest to, o czym pisze. Trudne do osiągnięcia, do wprowadzenia w relacje. Potrzeba wielu lat ujarzmiania własnych demonów, by pozbyć się oczekiwań. Potrzeba uciszenia i pocieszenia wewnętrznego dziecka, które krzyczy o uwagę, o miłość, o dobre słowo.
Teoretycznie, po terapiach, książkach, wiemy już, że jako dorośli z wysokim poziomem dojrzałości emocjonalnej, powinniśmy sami zadbać o to, by czuć się kochanym.
W życiu każdy z nas do końca swoich dni będzie próbował zyskać miłość. Będzie próbował szukać, będzie błagał o zauważenie, pochwałę, utulenie. Bezwarunkowe. Pierwotne, takie, jakie poczuć może tylko dziecko.
"Niczego nie oczekuj, odpuść". To zdanie, które w nadchodzącym roku będę sobie powtarzać jeszcze częściej. "Skup się na sobie i tam szukaj miłości".