Znacie zwyczaj zostawiania pustego miejsca dla zagubionego wędrowca albo obyczaj 12 potraw wigilijnych, z których należy spróbować po trochu każdej, by zapewnić sobie dostatek na przyszły rok? Istnieje jeszcze jedna tradycja związana z wigilijnym stołem, która ma źródło w obrzędach dawnych Słowian.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wigilia to magiczny czas – nie bez powodu dawne ludy ustaliły obchodzenie narodzin Jezusa w czasie, kiedy odbywało się też święto solarne, czyli tzw. Szczodre Gody Słowian. Wiele dawnych tradycji, które ustalono wieki temu, przetrwało do dziś – i choć najczęściej w starszych pokoleniach – są pielęgnowane każdego roku. Wśród gwiazdkowych zwyczajów w Polsce jest też szereg tradycji, które dotyczą wigilijnego stołu.
Jest pewien zwyczaj, o którym już niewiele osób pamięta, a mianowicie niesprzątanie stołu po wigilijnej kolacji. Opowiedziała o nim w swoich mediach społecznościowych Wiktoria Korzeniewska, która dzieli się w sieci wiedzą na temat słowiańskich obrzędów, tradycji i historii. Znana w social mediach jako slavicbook, opowiedział w jednym z filmów na Instagramie o zwyczaju zostawiania stołu po kolacji wigilijnej.
"Ten zwyczaj jest bardzo stary i do dziś w niektórych domach stół wigilijny zostawia się niesprzątnięty aż do rana. Nasi słowiańscy przodkowie wierzyli, że w zimowe święta granica między światami żywych i umarłych zaciera się. Dzięki temu zmarli przodkowie mogą przyjść, odwiedzić ich w tym dniu, świętować razem z nimi i poczęstować się w spokoju resztkami z wieczerzy, kiedy wszyscy żywi domownicy idą spać" – mówi w nagraniu Korzeniewska.
Kontakt z duszami przodków
Zwyczaj ten wielu kojarzy się również z obrzędem dziadów, które również miały nawiązywać do kontaktu osób żywych ze światem umarłych, którym przynoszono pożywienie. Jeśli chodzi o zostawianie wigilijnych resztek aż do następnego dnia, w komentarzach możemy przeczytać, że tradycja nadal jest dość żywa, szczególnie w okolicach Podlasia, gdzie wiele starszych osób wręcz zabrania sprzątania ze stołu po zakończeniu kolacji wigilijnej.
Wiele osób w komentarzach przyznało, że ich rodzina chowa tylko to, co wymaga przechowania w lodówce (a i to nie zawsze) oraz sprząta brudne naczynia. Reszta potraw aż do następnego dnia zostaje na świątecznym stole. A jak jest w waszych domach?
Przyznaję, że nigdy nie słyszałam o tym zwyczaju, a pochodzę z centralnej części Polski. Wydaje mi się jednak, że to dość miła perspektywa, kiedy po zakończonej kolacji nie trzeba jeszcze sprzątać, tylko można już w spokoju zająć się świątecznym odpoczynkiem, włączyć w telewizji świąteczny film i zawsze mieć pod ręką makowiec albo sałatkę jarzynową, które zostały na stole... ;-)