mama i niemowlę
Wielu rodziców musi poradzić sobie z podobnym dylematem. Fot. 123rf.com
REKLAMA

"Niespełna cztery miesiące temu zostałam szczęśliwą mamą Julci i zaczynam powoli dostrzegać, jak bardzo zmieniają moje życiowe priorytety. To niewiarygodne, jak wielką rewolucję potrafi zrobić jeden mały człowiek. Moja rodzina jednak tego zupełnie nie rozumie.

Trzeba wybrać to, co ważniejsze

Uwielbiam rodzinne spotkania, a szczególnie Boże Narodzenie. Tegoroczne święta są dla nas wyjątkowe, bo pierwszy raz będziemy obchodzić je razem z naszą z córeczką.

Choć bardzo czekałam na ten czas, to zaczęłam się intensywnie zastanawiać, czy to w ogóle dobry pomysł, by odwiedzać krewnych w święta. Z kim nie rozmawiam, słyszę o chorobach: COVID-19, grypa, rotawirusy, RSV, zapalenia oskrzeli i wiele innych. Chorują całe rodziny. Choć to nie pierwszy taki rok to tym razem patrzę na to wszystko z nowej perspektywy – mamy niemowlaka.

Szczerze się boję wszystkich tych chorób i staram się każdego dnia robić wszystko, by moja córka nic nie 'złapała'. Nie zabieram jej do sklepów, unikam skupisk ludzkich czy wizyt u znajomych, gdzie dzieci maja 'tylko katar'. Niestety zauważyłam, że informowanie o swoim stanie zdrowia jest rzadko praktykowane. To przykre, że nawet rodzice starszaków zapominają, jak to było, gdy w domu mieli niemowlę.

Przewrażliwiona matka?

Czy ja w ogóle chcę ryzykować? Choć to nasza bliska rodzina, to jednak będzie to duże skupisko różnych ludzi, którzy mogą zupełnie nieświadomie zarazić czymś moje dziecko. Coś, co jest dla innych katarem, w przypadku niemowlaka może zakończyć się nawet wizytą w szpitalu. Niestety, gdy powiedziałam mamie, że raczej nie przyjedziemy na Wigilię i wyjaśniłam mój punkt widzenia, to mnie wyśmiała.  

Oczekiwałam nieco zrozumienia, jednak zamiast tego dostałam wykład o tradycji i rodzinie, z którą należy się spotkać, podzielić opłatkiem w okresie Bożego Narodzenia i to jest najważniejsze. Uznała również, że histeryzuję, bo dopiero co zostałam mamą, a dziecka nie mogę chować pod kloszem. Nazwała mój pomysł 'idiotyczną wymówką' i zażądała naszej obecności na Wigilii.

Tylko że ja z kolei mam poczucie, że mogę odmówić udziału w rodzinnej imprezie, a nawet powinnam! Jako mama mam do tego pełne prawo i nikt nie ma prawa mnie oceniać. Nie jest to łatwa decyzja, bo dla mnie te spotkania są naprawdę bardzo ważne, ale zdrowie mojego dziecka jest aktualnie najważniejsze!".

Czytaj także: