"Na zebraniu inba o zeszyt ćwiczeń za 20 zł. Ludzie, za mało dostajecie świadczeń?"
Redakcja MamaDu
08 września 2023, 11:53·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 08 września 2023, 11:53
Nasza skrzynka zapełnia się państwa doświadczeniami szkolnymi. Tymi z waszego dzieciństwa, ale przede wszystkim: z pozycji rodzica. Jedna z czytelniczek wyraziła ostre zdanie o roszczeniowości. Jednak nie, jak przyjęło się mówić, o tej nastoletniej, a całkiem dorosłej.
Reklama.
Reklama.
Poniżej pełna treść listu.
"Nie wytrzymałam"
"Jeszcze jedno takie zebranie i się poddaję. Wypisuję się z tego ogólnego pogłosu, tych dyskusji jałowych, słownych przepychanek. Jak długo można to znosić? Energia innych rodziców ściąga mnie w dół.
Od dwóch dni po trosze śmieje się i przeklinam ostatnie zebranie szkolne. Nowy rok, nowe początki, organizacja. Ci sami roszczeniowi rodzice, z którymi rozmowa jest niemalże niemożliwa.
Godzina 19:59, jestem już wykończona, marzę o własnym łóżku, a jedna z matek przez 15 długich minut wygłasza przemowę o tym, jaka jest oburzona prośbą kadry o zakup zeszytu ćwiczeń za, uwaga: niespełna 20 złotych!
Nie wytrzymałam, przerwałam jej monolog i wycedziłam ostro: czy naprawdę muszę tego słuchać?! Wywiązała się nieprzyjemna wymiana zdań, na szczęście ludzi, którzy myśleli podobnie do mnie, było więcej.
20 złotych stanowiło taki problem, nie do przeskoczenia. Oczywiście, szkoła otrzymała dofinansowanie, więc znaczna większość podręczników jest opłacona przez placówkę.
Pamiętam, jak za moich czasów, za dzieciaka, nie było takich możliwości. Miałam stare, używane książki, kupione z drugiej ręki. Pomazane, 'z duszą'. Żyło się, spokojniej może nawet. Nie było tego wyciągania rąk po wszystko!
Teraz jest inaczej, te książki są w dobrym stanie. Uczniowie o nie dbają, szkoła je kupuje, rząd finansuje, świadczenia rodzinne spadają z nieba, i jeszcze inba o zeszyt ćwiczeń za dwie dychy!
Słyszę często takie zdanie, że wychowujemy roszczeniowe pokolenie. I myślę sobie, że może to 'roszczeniowe pokolenie' bierze przykład z roszczeniowych rodziców…
Ja wiem, że na następne zebranie muszę zebrać pokłady siły i energii, lub je ominąć. Współistnienie w jednym pomieszczeniu nawet przez dwie godziny z tak różnymi i trudnymi charakterami mnie przytłacza".