Zaplanowanie całych wakacji dzieciakom to duże wydatki i niemałe logistyczne wyzwanie dla rodziców. Nasza czytelniczka uważa jednak, że sami zapędziliśmy się w kozi róg. Renatę denerwuje, że inni rodzice jej wmawiają, że zawiodła. Ona przekonuje, że nuda też jest dzieciom potrzebna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Od 3 miesięcy słucham panicznego gderania znajomych, jak to dzieciom trzeba zapewnić rozrywkę i opiekę na całe wakacje. Tu obóz, tam wypad u babci, tu wspólny wyjazd all inclusive, lato w mieście i półkolonie... zasypują mnie pomysłami i płaczą, jak dużo to wszystko kosztuje.
Nuda jest ok!
Fakt, pracuję zdalnie i samą kwestię opieki mam 'z głowy', jednak nie zmierzam mieć poczucia winy, że w tym czasie moje dzieci siedzą w domu i nie mają żadnych zorganizowanych zajęć. Byliśmy na 2-tygodniowych wakacjach, zaliczyli lato w mieście i 10-dniowe kolonie. Jednak resztę czasu spędzą w swoich pokojach i w związku z tym nie czuję, by działa się im krzywda.
Praca z dziećmi w domu nie należy do najprostszych, to wymaga ode mnie więcej wysiłku i koncentracji. Co więcej, dzieci są ode mnie uzależnione, bo same nie wyjdą. Co najwyżej na plac zabaw przed blokiem. Jednak czy to oznacza, że będą się nudzić? Nawet jeśli tak, to bardzo się cieszę! Wielu rodziców zapomniało, że to może być bardzo twórcze.
Przez cały rok dzieciaki działają zgodnie z grafikiem. Jak nie szkoła, to zajęcia dodatkowe, dokładnie wyznaczony czas na odrabianie lekcji, naukę, ale także na zabawę i rozrywkę. Dlatego pierwsze dni luzu były faktycznie dość dziwne. Dzieciaki czuły się nieco zagubione i jakby przytłoczone nadmiarem wolnego czasu. Nie potrafiły znaleźć sobie ani miejsca, ani zajęcia. Były trochę marudne.
Jak oswoić nudę?
Latem nie zwiększyłam limitu na komputer i tablet, więc musiały wykazać się kreatywnością. Teraz w połowie wakacji to już nie problem, wciąż wpadają na nowe pomysły. Choć może nie wszystkie z nich mnie zachwycają, a potem muszę gonić do sprzątania, bo mieszkanie jest w opłakanym stanie, to uważam, że warto.
Gdy ktoś mnie pyta: 'I co tak siedzą tylko w domu i nic nie robią, bo nic im nie ogarnęłaś, zgapiłaś, co?', To odpowiadam dumnie, że: 'Nie'. To, że dziecko nie ma wakacji zaplanowanych, co do minuty nie jest niczym złym. I warto odpuścić nadmiar atrakcji, nie z oszczędności, a dla dobra dziecka. Nie zamierzam czuć się winna, że coś zaniedbałam, bo tak absolutnie nie jest!".