Opłaty za żłobek – nawet publiczny – są dużo wyższe niż w przypadku przedszkola. Od 1 lipca opłaty uległy jeszcze podwyższeniu, a od 2024 roku szykują się kolejne skoki czesnego w placówkach za opiekę nad dziećmi do lat 3. Wszystko dlatego, że płaca minimalna ulega podwyższeniu, więc i ceny za opiekę proporcjonalnie rosną. Rodzice łapią się za głowy i zastanawiają, czy bardziej nie opłaci im się siedzieć z dzieckiem w domu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od 1 lipca 2023 roku wzrosła wysokość płacy minimalnej w Polsce, co sprawiło, że wielu rodziców otrzymało podwyżki. Minimalne wynagrodzenie w Polsce zwiększyło się z 3490 zł do 3600 zł przy umowie o pracę. Przez to podwyżkom też uległy wszystkie usługi (oraz m.in. składki ZUS dla początkujących przedsiębiorców), co szczególnie martwi rodziców dzieci do 3. roku życia.
Chodzi o to, że ci, których dzieci uczęszczają do żłobka, już teraz dostali wiadomość o wyższych opłatach za publiczną placówkę opiekuńczą. Od stycznia 2024 roku opłaty wzrosną jeszcze o ponad 100 zł miesięcznie, bo wtedy znowu ma wzrosnąć płaca minimalna.
Za publiczne żłobki rodzice i tak muszę uiszczać opłaty – wbrew pozorom nie są to darmowe placówki. Dzięki takim programom jak Maluch+ i Rodzinny Kapitał Opiekuńczy rodzicom jest trochę łatwiej zarządzać domowym budżetem i mieć pieniądze na żłobek dla dziecka, ale wysokość tych świadczeń od 2024 roku wcale nie będzie zwaloryzowana.
Wyższe pensje = wyższe opłaty
Natomiast podwyżki opłat za pobyt dziecka w żłobku są realne: jeśli rośnie płaca minimalna, to właściciel żłobka jest zobowiązany podnieść również pensję swoim pracownikom (jeśli otrzymują np. płacę minimalną). Żeby wtedy nie stracić na kosztach utrzymania placówki, automatycznie musi również podnieść opłaty za pobyt dziecka w żłobku.
Od 1 stycznia 2024 roku płaca minimalna ma wynosić 4242 zł, a od 1 lipca 2024 r. – 4300 zł, a to oznacza, że zarówno na początku 2024 roku, jak i w połowie, opłaty za żłobki ulegną podniesieniu. W takiej sytuacji wielu rodziców, którzy nie zarabiają tzw. najniższej krajowej i nie otrzymają podwyżek pensji, będzie musiało w jakiś sposób znaleźć budżet na wyższe opłaty.
Eksperci z Bussines Insider są zdania, że w wielu placówkach opłaty skoczą nawet o 95-115 zł. Wielu rodzicom w takiej sytuacji bardziej będzie opłacało się zrezygnować z pracy, żyć z zasiłków i świadczeń i – zamiast oddawać dziecko do żłobka – siedzieć z nim w domu aż do czasu pójścia malucha do publicznego przedszkola, za które opłaty są znacznie niższe niż w przypadku żłobka.