Moja córka chodzi na basen od 2. miesiąca życia. Z wodą jest za pan brat, a kostiumów kąpielowych ma chyba więcej niż sukienek. Częste wizyty na pływalni, to nie tylko okazja do pływania, ale także do... wystrojenia się. Przynajmniej ja tak zawsze do tego podchodziłam, dając dziecku w tym temacie absolutnie wolną rękę. W te wakacje odkryłam, że byłam w olbrzymim błędzie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jako mama zwracałam uwagę jedynie na to, by kostium był wygodny i dopasowany. Wybór wzorów czy kolorów, jakoś bardzo mnie nie interesował, w końcu to córce miał się podobać. Przez lata przerabiałyśmy przeróżne kolory i przyznam, że nigdy nie przepadałam za tymi żarówiastymi i pstrokatymi.
Teraz gdy córka ma lat 9 to już totalna rewia mody. Gdy tuż przed wyjazdem na urlop okazało się, że trzeba kupić nowe kostiumy, jak zwykle powiedziałam, niech sama wybiera. Słoneczny dzień na basenie udowodnił mi jednak, jak olbrzymi błąd do tej pory popełniałam.
Prosty eksperyment
W odróżnieniu od mojego dziecka nie potrafię pływać. Ja na pływalni? Co najwyżej na kółku w wodzie po kolana. Jednak stojąc na brzegu głębokiego basenu, robię zdjęcia i kręcę filmiki, dumna z postępów mojej córki. Tym razem zauważyłam coś, co mocno dało mi do myślenia.
Początkowo nie byłam pewna, czy dobrze widzę, ale postanowiłam więc zrobić mały eksperyment. Poprosiłam córkę, by zanurkowała do samego dna, a ja zrobię jej zdjęcie. Byłam w szoku, gdy zobaczyłam, jak olbrzymią różnicę, robi kolor kostiumu kąpielowego.
Sytuacja ta pokazała mi, że kolor kostiumu to nie tylko modowy trend, ale i element, który może zapewnić naszym pociechom dodatkowe zabezpieczenie. Warto pamiętać, że tonące dziecko nie woła pomocy i szybko zostaje pod wodą. Tonie po cichu. Dlatego tak ważne jest, by w wodzie było widoczne dla ratownika.
Moje dziecko jest już duże i choć pływa świetnie, to ma bardzo dużą świadomość tego, jak niebezpieczna bywa zabawa w wodzie. Jednak ten detal to dla nas nowość.
Moja córka także nie mogła uwierzyć, gdy pokazałam, jej powyższe fotografie. Ustaliłyśmy, że na przyszłość baczniej będziemy obydwie zwracały uwagę na kolor kostiumu, który chciałaby kupić. A ja jakoś nagle bardzo polubiłam te neonowe.