W domu może dojść do różnych wypadków z udziałem dzieci, czasem wystarczy kilka sekund nieuwagi. Ratownik medyczny pokazał zdjęcie niemowlaka, który zalał się gorącą herbatą, trzymaną w ręku przez tatę dziecka. Jan Świtała opowiedział przy okazji o tym, dlaczego oparzenia należy chłodzić letnią, a nie zimną, wodą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do wypadków z udziałem małych dzieci może dojść wszędzie, choć najczęściej takie sytuacje zdarzają się w domu. Nawet tym rodzicom, którzy pilnują dziecko przez całą dobę i starają się je otoczyć opieką, mogą zdarzyć się niespodziewane sytuacje – czasami naprawdę wystarczą dosłownie 3 sekundy, podczas których rodzic odwróci wzrok, by doszło do wypadku.
Oparzenie dziecka: pierwsza pomoc
Na instagramowym profilu Jana Świtały, który jest ratownikiem medycznym, pojawił się post o tym, jaka jest niezbędna pierwsza pomoc w przypadku oparzeń. Mężczyzna pokazał drastyczne zdjęcie poparzonego niemowlaka i opowiedział o tym, jak postępować, by jak najlepiej pomóc dziecku, które się oparzy. Post obrazuje zdjęcie niemowlaka, który podczas chwili nieuwagi rodziców, zalał się gorącą herbatą, trzymaną w ręku przez jego tatę.
Ratownik medyczny zwraca uwagę na to, by w sytuacji takiego oparzenia I stopnia, przede wszystkim zacząć skórę niezwłocznie polewać letnią wodą. Liczy się przede wszystkim pierwsze 15 minut po wypadku, bo wtedy może dojść do największych uszkodzeń w tkankach.
Woda powinna być bieżąca i nigdy nie zimna: szczególnie w przypadku małych dzieci i dużych powierzchni ciała, które uległy oparzeniu. Na przykładzie wypadku, którego ofiara została sfotografowana, Świtała opowiedział, dlaczego zimna woda to zły pomysł. Chodzi o to, że dziecko, które poparzyło sobie cały przód tułowia, nie powinno być polewane zimną wodą, ponieważ bardzo szybko może dojść do hipotermii. Zimna woda również obkurcza naczynia krwionośne, co nie pozwala uwolnić się ciepłu skumulowanemu w tkankach po oparzeniu.
Dlaczego letnia zamiast zimnej wody?
Zamiast zimnej wody, na oparzenia należy używać bieżącej letniej, ponieważ ona stopniowo schładza ciało i doprowadza oparzoną skórę do pokojowej temperatury. Ratownicy medyczni zwykle zwracają uwagę na to, by trzymać oparzenie pod letnią wodą nawet do kilkudziesięciu minut: 15-20 minut, podczas których rana stopniowo traci energię cieplną.
Następnie po schłodzeniu ranę należy zabezpieczyć jałowym opatrunkiem i bandażem albo skorzystać ze sposobu z folią spożywczą lub zastosować opatrunek hydrożelowy. Już w trakcie schładzania oparzenia, należy zadzwonić po karetkę pogotowia ratunkowego lub udać się z dzieckiem niezwłocznie na SOR. Jeśli oparzeniu uległo dziecko, zawsze należy udać się na konsultację lekarską, niezależnie od stopnia oparzenia. To, czy oparzenie nie niesie ze sobą powikłań, powinien ocenić lekarz lub ratownik medyczny.