Celebrytka pochwaliła się w mediach społecznościowych nową fryzurą synka. Nie wszystkim przypadła do gustu taka stylizacja. Poszło o "odpowiednią" długość włosów "dla chłopca".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Barbara Kurdej-Szatan zaczynała od reklam, ale dziś należy do grona rozpoznawalnych celebrytów. Jej fani mogą ją obserwować nie tylko w telewizji, ale także na Instagramie, gdzie chętnie dzieli się swoim życiem prywatnym. Ostatnio celebrytka pochwaliła się choćby nową fryzurą 3-letniego Henia. Efekt pierwszej w życiu wizyty u fryzjera jednak nie wszystkich zachwycił.
Aktorka umieściła na Instagramie filmik, na którym widać, jak trzyma synka na rękach i kręci się w koło, prezentując starą i nową fryzurę chłopca. Henio do tej pory miał długie blond loki. Rodzice zdecydowali się na zmianę – dłuższą fryzurkę z grzywką na tzw. pazia.
Ostre cięcie i ostra reakcja
Na pierwszy rzut oka widać, że fryzjer obciął bardzo dużo włosów, jednak wśród obserwatorów Kurdej-Szatan rozgorzała dyskusja na temat "chłopięcych" i "dziewczęcych" fryzur. Część obserwatorów była zdania, że nawet po wizycie u fryzjera Henio ma – "jak na chłopca" – zbyt długie włosy [pisownia komentarzy oryg. - przyp.red.]:
"Ale po co z chłopaka robić dziewczynę ? Jeszcze krócej i piękny chłopak!!!!"
"Myślę, że od początku powinien mieć krótkie to w końcu chłopak czy dziewczynka".
"I tak są za długie. Przyjdą upały, to będzie ciekło z niego" – pisali internauci.
Pierwsza wizyta u fryzjera
Pod filmem nawiązała się także dyskusja na temat pierwszej wizyty dziecka u fryzjera. Celebrytka przyznała bowiem, że bardzo to przeżyła. Zaznaczyła także, że pukiel włosów schowała na pamiątkę. Część osób przyznała, że im także towarzyszyły podobne emocje podczas pierwszej wizyty u fryzjera:
"Weź nie pytaj! To samo pierwsze strzyżenie mieliśmy z synem jak miał włosy po pas prawie haha. Tak było mi ich żal. Córka jeszcze przed fryzjerem".
"Przepiękny filmik aż się wzruszyłam, bo tak mi się przypomniało jak obcinałam z długich włosków moim synkom".
Jednak nie dla wszystkich taka reakcja jest zrozumiała, a przeżywanie wizyty u fryzjera uznali, za mocną przesadę:
"Ale ten płacz z powodu? No bo chyba nie z powodu obcinania włosów?".
"Myślę, że to więcej paniki robią rodzice niż dzieci. Mój synek ma 2,5 roku i od ponad roku regularnie ma podcinane włoski bez żadnego problemu. W końcu to chłopak. Jak się przyzwyczai od początku, to nie stanowi to żadnego problemu".
"Powiem szczerze, że nie rozumiem tego rozczulania się przy obcinaniu włosów. Pierwsze czy nie. To tylko strzyżenie i tylko włosy. Są ważniejsze momenty i sprawy w życiu".