Szkoła w Gnieźnie od kilku tygodni boryka się z nietypowym problemem. Budynek ZSPU opanowały kleszcze. Pomimo kilkukrotnie przeprowadzanej dezynfekcji budynku, pajęczaki nadal powracają.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zespół Szkół Przyrodniczo-Usługowych przy ul. Sobieskiego w Gnieźnie od kilku tygodni walczy z plagą kleszczy. W budynku mimo kolejnych dezynfekcji wciąż pojawiają się obrzeżki gołębie. Jest to gatunek pajęczaka, który żeruje głównie na ptakach, ale może być niebezpieczny także dla człowieka.
Pajęczaki te zwane również "ptasimi kleszczami" bytują w ptasich gniazdach, w gołębnikach, kurnikach, wieżach kościołów, na strychach czy poddaszach. Najwyraźniej w gnieźnieńskiej szkole znalazły dogodne warunki do życia. Władze placówki zorganizowały już trzy dezynfekcje, po których otrzymały pozytywną opinię sanepidu. Okazuje się jednak, ze problem wcale nie zniknął i mimo podjętych działań ilość pajęczaków wcale się nie zmniejszyła.
– Jesteśmy teraz na etapie przeganiania gołębi. Problem polega na tym, że tam bytują gołębie i one obrzeżki przenoszą i ten problem może się powtarzać – powiedział dyrektor szkoły Dariusz Banicki w rozmowie z gniezno.naszemiasto.pl.
Problem jest o tyle skomplikowany, że gołębie aktualnie znajduję się w okresie ochronnym. Sprawą więc zajmie się teraz Wydział Ochrony Środowiska i Leśnictwa w starostwie oraz Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Środowiska.
Czy uczniowie są bezpieczni?
Obrzeżek gołębi boleśnie gryzie (bardziej niż leśny kleszcz), a świąd utrzymuje się dość długo. Pajęczaki te mogą przenosić takie choroby jak borelioza, kleszczowe zapalenie mózgu (KZM), ptasią salmonellozę, czy gorączkę Q. Obrzeżek może być także przyczyną alergii oraz astmy, gdyż jego wydzielina białkowa jest silnie uczulająca.
Dyrektor zapewnia jednak, że "uczniowie i nauczyciele są bezpieczni".