Bunt dwulatka przechodzi każde dziecko. Dla niektórych dzieci (i ich rodziców) będzie to bardziej burzliwy okres. Oczywiście nie chodzi o sam bunt dla buntu, ale kształtowanie się charakteru, niezależność i potrzebę wyrażenia siebie. Problem w tym, że maluchy zazwyczaj nie wiedzą, jak to zrobić i kończy cię wybuchem. Taki etap może zacząć się już około 18 miesiąca życia i potrwać nawet do 4 lat. Jak go przetrwać? Podpowiadamy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dziecko ma prawo przeżywać wszystkie emocje, zarówno te dobre, jak i te postrzegane jako "złe".
To od nas, rodziców, zależy, czy dziecko nauczy się nazywać to, co czuje.
To także rodzic może pokazać dziecku, jak sobie radzić z silnymi emocjami.
Niektóre "dziecięce problemy" mogą wydać się absurdalne, jak np. awantura o konkretny kolor bluzki czy to, że buraczki dotykają ziemniaków. Inne mogą być meczące czy irytujące, jednak jeśli chcesz, by ten etap przebiegał jak najspokojniej, warto wdrożyć te 4 strategie:
Nie bagatelizuj
Reakcje dziecka mogą być, z punktu widzenia dorosłego, przesadzone, jednak nigdy nie umniejszaj temu, co czuje maluch. Teksty w tylu "to nic takiego", "nie przesadzaj", "uspokój się", nie będą dobrym pomysłem.
Spróbuj poważnie potraktować problem, z którym nie może poradzić sobie malec. Postaw się na chwilę w jego sytuacji. Zastanów się, jakbyś się czuła, gdybyś była bardzo zdenerwowana i usłyszała: "nie presadzaj"? Tak łatwiej będzie ci zrozumieć, czego nie mówić.
Nie mów dziecku, co ma czuć
Czasem, chcąc pomóc dziecku, możesz nieświadomie negować to, co ono czuje. W ten sposób mówisz jedynie, by nie ufało swoim uczuciom, a przecież nie to jest twoim celem. Postaraj się unikać słów w stylu "przecież nie masz się czym denerwować".
Zamiast tego poproś pociechę, by nazwała emocje (jeśli jest zbyt mała, pomóż jej w tym). Utwierdź w przekonaniu, że ma prawo je odczuwać.
Nie kłam
"Szczepienie nie będzie bolało"? Kłamstwo może jedynie pozornie załatwić sprawę, bo gdy dziecko odkryje prawdę, poczuje się oszukane. Pamiętaj, zaufanie jest kluczowe. W zamian lepiej powiedzieć prawdę (oczywiście bez straszenia!), ale również zaproponować strategię poradzenia sobie z trudną sytuacją.
Nie odwracaj jego uwagi
Możesz ulec pokusie, aby posadzić dziecko przed telewizorem lub wręczyć mu tablet, gdy widzisz, że emocje biorą górę i zaraz może się to skończyć napadem złości. Choć może to chwilowo uspokoić sytuację, pamiętaj – nie nauczy to malucha, jak regulować emocje na dłuższą metę.
Jak sobie radzić z buntem 2-latka?
Nie ignoruj swojego dziecka, zamiast tego odpowiadaj miłością (łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale to ważne).
Poproś dziecko, aby nazwało swoje emocje (możesz mu pomóc, jeśli jest jeszcze małe).
Oddziel zachowania dziecka od jego uczuć, np. "Można się złościć, ale nie wolno bić dzieci". Podpowiedz maluchowi, jak inaczej może rozładować napięcie czy "załatwić" taką sytuację.
Warto wyposażyć się w książeczki i gry o emocjach. Pomogą one zarówno dziecku, jak i tobie w nazywaniu uczuć.