We wsi Wygnanów pod Opocznem 8 lutego zmarł nagle czteroletni chłopiec. Do szpitala w Opocznie z podejrzeniem zatrucia przewieziono natomiast 38-letnią matkę i 8-letnią siostrę chłopca. Jego 13-letni brat został odwieziony przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Łodzi. Co jest przyczyną tej tragedii, ustala Prokuratura Okręgowa w Opocznie.
Początkowo jako przyczynę zgonu dziecka typowano zatrucie pokarmowe lub toksyczne opary. Tę drugą możliwość szybko wykluczyli jednak strażacy. Inspektorzy sanepidu pobrali próbki żywności i wody spożywanej przez rodzinę, odwiedzili także sklep spożywczy, w którym się zaopatrywała.
– Przeprowadzone zostały badania mikrobiologiczne próbek żywności i wody spożywanej przez rodzinę oraz badania wymazów sanitarnych pobranych w miejscu zamieszkania – powiedział Onetowi Zbigniew Solarz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. – Przeprowadzono również badania mikrobiologiczne próbek żywności spożywanej przez rodzinę, które zostały pobrane w sklepie spożywczym, a także badania próbek warzyw spożywanych przez rodzinę w kierunku pozostałości pestycydów. Przeprowadzone badania nie wykazały nieprawidłowości.
Prokuratura prowadząca śledztwo w tej sprawie nie ma jednak jeszcze wyników swoich badań przeprowadzonych podczas sekcji zwłok dziecka: histopatologicznych oraz toksykologicznych. Na nie trzeba będzie trochę poczekać. – Przewidywany termin otrzymania wyników badań histopatologicznych to koniec marca 2023 r., a otrzymania wyników badań toksykologicznych zleconych Instytutowi im. Jana Sehna w Krakowie to 15 sierpnia 2023 r. – przekazała Onetowi Magdalena Czołnowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Matka i rodzeństwo zmarłego chłopca wyszli już ze szpitala. Jak wcześniej stwierdzili lekarze, nie mieli oni objawów zatrucia pokarmowego. Matka dzieci cierpi natomiast na dolegliwości kardiologiczne spowodowane stresem, jaki przeżyła po śmierci synka.
Czytaj także: https://mamadu.pl/137249,tragedia-w-rodzinie-bode-a-millera-corka-utonela-na-jego-oczach