To nagminne – uczniowie się pobili, nauczyciel to zobaczył, rozdzielił ich, a następnie wymierzył karę: – Oboje dostajecie uwagę. – Ale to on zaczął – próbuje się bronić jeden z uczestników bójki. – Nic mnie to nie obchodzi, nie mam zamiaru w to wnikać – odpowiada nauczyciel. Znamy to? To typowe zachowanie nauczycieli. Rzadko który docieka prawdy.
Nauczyciele nie zastanawiają się nad tym, kto zaczął bójkę. Nie interesuje ich to, kto jest winny, a kto jest ofiarą. Zajęci są wyłącznie tym, by zaprowadzić w szkole porządek. Nieistotne jest dla nich to, czy ktoś na tym przypadkiem nie ucierpi, albo z drugiej strony – czy agresor nie dostanie przekazu, że można atakować słabszych, bo to i tak nikogo nie obchodzi.
Takie podejście – nomen omen pedagogów – jest niesprawiedliwe i niezwykle krzywdzące. Trzeba być wyjątkowo nieczułym, by bez skrupułów karać dziecko, które jest niewinne. Na ten temat nagrał ostatnio film leslaw.dzik na TikToku:
Na filmiku widzimy inscenizowaną bójkę między dwoma uczniami. W pewnej chwili interweniuje nauczycielka i pyta, o co tu chodzi. – On mnie zaczął bić – mówi jedne z chłopaków. – Nie obchodzi mnie, kto zaczął. Oboje dostajecie uwagę do dziennika – odpowiada nauczycielka. – Ja się broniłem! – próbuje tłumaczyć się uczeń, ale to nic nie daje. Cóż, takie sytuacje w polskich szkołach są na porządku dziennym. Potwierdzenie można znaleźć choćby w komentarzach pod postem:
Tymczasem obowiązkiem nauczyciela jest dociec, kto jest winny. Mówi o tym artykuł 4 o systemie oświaty: "Nauczyciel w swoich działaniach dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych ma obowiązek kierowania się dobrem uczniów, troską o ich zdrowie, postawę moralną i obywatelską z poszanowaniem godności osobistej ucznia". Wielu jednak ma chyba, krótko mówiąc, w nosie zarówno ten przepis, jak i w ogóle jakiekolwiek zasady moralne.
Czytaj także: https://mamadu.pl/156753,jedynka-z-pracy-domowej-nauczyciel-nie-ma-prawa-oceniac-pracy-domowej