Daniel z filmu "Boże Ciało" czy Neo z "Matrixa"? Nic dziwnego, że ten filmik ze studniówki w kilka dni wyświetlono ponad 20 tys. razy. Ksiądz pokazał, jak trzeba się bawić. Nie przeszkadza mu nawet sutanna!
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na studniówce w II Liceum Ogólnokształcącym w Nowogardzie (woj. zachodniopomorskie) nie było podpierania ściany i przestępowania z nogi na nogę. Gdy ksiądz Damian wyszedł na parkiet, uczniowie i nauczyciele zebrali się wokół niego, oklaskując jego wygibasy. I nie, nie był to taniec z "Wednesday".
Nagranie ze studniówki hitem sieci
W szalonym tańcu z elementami breakdance'u i akrobatyki nie przeszkodziła księdzu ani sutanna, ani sam fakt bycia duchownym Kościoła katolickiego. Pokazał, że przy sprzyjających okolicznościach można – a nawet trzeba! – odpuścić, wyluzować i po prostu dobrze się bawić.
Pod nagraniem pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy. Większość internautów jest zachwycona występem księdza:
"Ksiądz też człowiek. Wielki szacun za odwagę, formę i super kontakt z młodzieżą";
"Brawo! Pokazał młodzieży, że bawić się można (trzeba) bez względu na to, kim się jest";
"Przy takim księdzu jest szansa, że młodzież wróci do Kościoła";
"Brawo, z takimi ludźmi można współpracować, a ksiądz Damian jest najlepszym przykładem".
Nie zabrakło uszczypliwości, że jednak księdzu nie przystoi tak szaleć na parkiecie, a noszenie sutanny zobowiązuje. Cóż, taki rodzaj rozgłosu i "braku szacunku" do sutanny jest zdecydowanie lepszy niż ten, który tak często prezentują katoliccy duchowni... A czy ten występ rzeczywiście zachęci nastolatków do chodzenia do kościoła? Niekoniecznie. Może jednak sprawić, że część z nas nieco łaskawiej spojrzy na księży i zobaczy w nich przede wszystkim ludzi, nie pośredników między Bogiem a całą resztą.