Lisa Pour z Londynu zaginęła na początku 2013 roku. Ostatnio była widziana 16 stycznia 2013 roku po południu w północno-zachodnim Londynie w dzielnicy Willesden Green. Ostatnią osobą, z którą miała kontakt, był prokurator sądowy – przydzielono go jej, gdyż leczyła się z uzależnienia od narkotyków. Twierdzi on, że w zachowaniu Lisy nie było niczego niepokojącego, wydawało się, że wszystko jest w porządku. Policja nie wyklucza, że kobiecie mogła stać się jakaś krzywda.
Kobieta miała ciemne włosy, była szczupła i niewysoka – miała 157 cm wzrostu. Często przebywała w londyńskich dzielnicach Brent i Camden. Dziś miałaby 50 lat. Dokładnie dziesięć lat od zaginięcia matki, jej dzieci – 25-letnia Lauren-Holly i 23-letni Jack Saffery – nie ustępują w poszukiwaniach. Właśnie wydali oświadczenie, w którym proszą o wszelkie informacje na temat zaginięcia Lisy Pour. "Ostatnie 10 lat bez naszej matki bardzo dotknęło naszą rodzinę. Jest światłem, którego brakuje w naszym życiu i nie ma dnia, w którym byśmy o niej nie myśleli"- podkreślili. Stracili także ojca – zmarł 4 lata temu.
Rodzice Lisy, Reza i Linda Pour, zaoferowali 10 tysięcy funtów (ponad 52 tysiące złotych) osobie, która posiada ważne informacje w sprawie zaginięcia kobiety i przekaże je policji. Jej matka wciąż wierzy, że jeszcze kiedyś ją przytuli i pocałuje. Tęskni za nią codziennie. "Proszę, pomóżcie nam. Żyjemy w niekończącym się koszmarze. To okropne, co powiem, ale jeśli policja znajdzie ciało, możemy zapewnić Lisie przyzwoity pochówek. Przynajmniej wtedy byłby koniec i moglibyśmy się smucić" - powiedział ojciec Lisy dla standard.co.uk.