mamDu_avatar

Dziecko wpada w furię w sklepie? 3 łatwe rozwiązania, jak z tego wybrnąć

Martyna Pstrąg-Jaworska

13 stycznia 2023, 11:01 · 3 minuty czytania
Napady złości, krzyk i płacz na zakupach zdarzają się prawie każdemu rodzicowi, który odwiedza market z kilkulatkiem. A przynajmniej - jeśli miałaś tyle szczęścia i nie spotkało to ciebie - widziałaś takie sceny w sklepie i wiesz, o czym mowa. W trudnych momentach najważniejsze są pokłady cierpliwości ze strony opiekuna dziecka. Można też skorzystać z 3 prostych sposobów na złagodzenie napadu złości.


Dziecko wpada w furię w sklepie? 3 łatwe rozwiązania, jak z tego wybrnąć

Martyna Pstrąg-Jaworska
13 stycznia 2023, 11:01 • 1 minuta czytania
Napady złości, krzyk i płacz na zakupach zdarzają się prawie każdemu rodzicowi, który odwiedza market z kilkulatkiem. A przynajmniej - jeśli miałaś tyle szczęścia i nie spotkało to ciebie - widziałaś takie sceny w sklepie i wiesz, o czym mowa. W trudnych momentach najważniejsze są pokłady cierpliwości ze strony opiekuna dziecka. Można też skorzystać z 3 prostych sposobów na złagodzenie napadu złości.
Napady płaczu, krzyków i złości przy okazji zakupów przeżyło większość rodziców. fot. zaikina/123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • Napady złości u dziecka podczas zakupów zdarzają się naprawdę wielu rodzicom i jeśli tobie również, nie denerwuj się, tylko podejdź do problemu zadaniowo.
  • Gdy dziecko robi awanturę, bo chce lizaka albo nową zabawkę, najważniejsze to zachować zimną krew i z cierpliwością starać się go uspokoić i porozmawiać.
  • Bywa, że czasem po prostu trzeba przetrwać atak złości, by potem w spokoju o nim porozmawiać z dzieckiem. Są też 3 szybkie metody na napady złości podczas zakupów - podpowiadamy, jak reagować.

Sklepowe napady złości miewa każde dziecko

Większość rodziców przynajmniej raz w życiu miała do czynienia ze sceną sklepową z udziałem swojego dziecka. Albo przynajmniej było świadkiem, jak inny biedny rodzic próbuje poradzić sobie z kilkulatkiem, który w furii krzyczy, płacze i "Chcę to dostać teraz!". Czasem chodzi o lizaka, cukierki czy kolejną słodką bułkę, a czasem zdarzy się to w alejce pełnej zabawek czy innych gadżetów dla dzieci.

Sama miałam kilka takich trudnych momentów ze swoimi dziećmi w sklepie i zazwyczaj starałam się to rozwiązać na spokojnie w dwojaki sposób:

Nie ma co ukrywać, że te sprytne sposoby nie zawsze działają, a gdy dziecko płacze, krzyczy i tupie, nie ma szans, by przemówić mu do zdrowego rozsądku albo rozpocząć długą i spokojną rozmowę. Warto w takich chwilach znać te 3 szybkie rozwiązania, które wszystkim zaoszczędzą nerwów.

1. Czasami trzeba przetrwać burzę

Kiedy kilkulatek zwraca uwagę, że na półce jest np. fajna zabawka i on o takiej od zawsze marzył, to jest pierwszy moment, w którym należy reagować. Jeśli jego zachwyt nie słabnie, zaproponuj mu dodanie przedmiotu do listy życzeń, np. z okazji zbliżających się urodzin/Dnia Dziecka/prezentu od zajączka. Chodzi o to, by wytłumaczyć dziecku, że to duży, drogi prezent, którego nie ma na liście codziennych zakupów i może go dostać z okazji jakiegoś święta, które nadejdzie w niedalekiej przyszłości.

Bywa też tak, że to nie zadziała, wtedy musisz uzbroić się w ogromne pokłady cierpliwości i po prostu przetrwać płacz, jęczenie i dąsanie aż do momentu odejścia od kasy. Moim dzieciom zazwyczaj przechodzi w samochodzie, gdy na spokojnie siądziemy i możemy zamienić parę zdań. Tłumaczę wtedy, dlaczego dziś nie możemy czegoś kupić i że być może kupimy to niedługo.

2. Umiejętności życiowe

Od małego warto uczyć dzieci ekonomii, finansów i oszczędzania. Na zakupach możecie liczyć wspólnie, porównywać, ile jaki produkt kosztuje i jaka jego wielokrotność to jakiś inny produkt. Raczej 4-latka przy tej okazji nie nauczysz mnożenia i innych skomplikowanych (na ten wiek) działań matematycznych, ale chodzi o to, by maluch znał wartość pieniądza.

Możesz mu tłumaczyć, dawać np. drobne monety, z których będzie odkładał swoje oszczędności np. na wymarzoną maskotkę. Przy okazji takich zakupów naucz też odpowiedzialności. Jeśli opowiesz o tym, że jeśli teraz wyda pieniądze na lizaka, zamiast odłożyć, to później będzie musiał dłużej zbierać na większą zabawę, dzięki zrozumie na prostym przykładzie podstawy oszczędzania.

3. Nie ignoruj i nie poddawaj się

W sytuacji, gdy dziecko kładzie się na środku sklepowej alejki, płacze i krzyczy, że czegoś chce, nie można tego w żaden sposób zignorować, to jasne. Można spróbować spokojnie i z pewnością wziąć dziecko w ramiona – na moje kilkulatki w takich momentach złości przytulanie zawsze działa jak kubeł zimnej wody. Szybko się wyciszają, widzą, że mama reaguje czułością i zrozumieniem. Niektóre dzieci nie lubią w tych momentach dotyku. Wtedy wystarczy być obok, zapewnić, że je słyszymy i czekać aż emocje opadną. To nie jest moment na tłumaczenie.

W chwili złości można też całkiem wyjść z dzieckiem ze sklepu, bo zmiana otoczenia bywa, że pozytywnie zmienia perspektywę i emocje też wtedy opadają. Kiedy już jest lepiej, zawsze trzeba powiedzieć dziecku, dlaczego jego zachowanie ci się nie podobało i spróbować znaleźć rozwiązanie problemowej sytuacji – ignorowanie wybuchów emocji i zamiatanie napadów złości pod dywan doprowadzi dziecko do poczucia, że jego emocje są złe i należy je ukrywać.

Czytaj także: https://mamadu.pl/158018,placz-dziecka-w-sklepie-starsza-pani-zwrocila-mlodej-mamie-uwage