Pewna anonimowa kobieta postanowiła podzielić się swoją historią w sieci. Czytając jej opowieść, można mieć pewność, co się dzieje u niej w domu. Ona jednak nadal szuka winy w sobie. To częste u ofiar przemocy domowej, dlatego tak ważne jest, by uzyskały niezbędną pomoc.
Zaczęło się niewinnie
Podczas świątecznego obiadu u teściów szwagierka powiedziała komplement na temat jej sukienki. Gdy kobieta chciała podziękować za miły komentarz, mąż postawił wtrącić swoje trzy zdania. "Wyglądałaby lepiej, gdyby miała tak wąską talię, jak kiedyś" - powiedział. Wcześniej wielokrotnie słyszała: "Kiedyś byłaś bardziej seksowna", "W tej bluzce wyglądałaś kiedyś ładniej", "Wow, nie wiedziałem, że twoja talia może być tak szeroka" itp.
Po wielu miesiącach podobnych uwag i drwin ze strony męża kobieta w końcu straciła cierpliwość. Nie przebierając w słowach, nakrzyczała na męża przy całej rodzinie. Mąż próbował ją "uspokoić". Mężczyzna miał oznajmić, że to nie krytyka, a jedynie jego "spostrzeżenia" oraz "obserwacje" i nie powinna się o to złościć. Wściekła kobieta wyszła z domu teściów i udała się do przyjaciółki, by tam ochłonąć.
To twoja wina
Mąż jednak nadal nie widział nic złego w swoim zachowaniu. Zamiast przeprosić i zreflektować się, co tak naprawdę robi swojej żonie, zaczął wysyłać do niej wiadomości. Dał jej do zrozumienia, że jest na nią zły, bo go zawstydziła przed rodziną. Zarzucił jej także, że zniszczyła "ten cudowny" dzień tylko dlatego, że ma problemy z pewnością siebie. Zasugerował również wizytę u terapeuty, skoro nie potrafi kontrolować własnych emocji. Ostatecznie kobieta przyznała, że czuje się "jak idiotka, która przez swoją nadwrażliwość zrujnowała mężowi święta". Postanowiła jednak poprosić internautów na Reddit o opinie. Podczas gdy kobieta miała wątpliwości co do oceny sytuacji, to internauci ich nie mieli. Próbowali wyjaśnić kobiecie, że manipulacja emocjonalna to przemoc, a jej mąż jest tyranem. Wiele osób zasugerowało, by skorzystała z pomocy dla ofiar przemocy domowej. Inni dodali, że owszem, powinna pójść na terapię, ale tylko po to, by mogła odbudować pewność siebie, którą nadwerężył mąż. Cześć także sugerowała poszukanie dobrego prawnika od rozwodów.