Mężczyzna usilnie unikał więzienia w związku z niepłaceniem alimentów. Poszukiwany listem gończym 25-latek wpadł w ręce policji podczas wizyty w szpitalu, skąd chciał odebrać nową partnerkę i ich wspólne dziecko.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
25-letni mężczyzna ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, gdyż chciał uniknąć więzienia. Taka kara została mu zasądzona w związku z niepłaceniem alimentów. Sąd wydał za mężczyzną list gończy, a siemianowickim policjantom udało się go w końcu namierzyć. Wpadł gdy, pojechał do szpitala, by odebrać obecną partnerkę i ich nowo narodzone dziecko.
– Niestety musiał szybko pożegnać się z rodziną i w kajdankach opuścił szpital. Stamtąd został doprowadzony do zakładu karnego, gdzie odbędzie wymierzoną mu karę – poinformowała kom. Tatiana Lukoszek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich.
Kary za niepłacenie alimentów
Art. 209 Kodeksu karnego jasno wskazuje, że jeśli łączna zaległość alimentacyjna wynosi co najmniej 3 świadczenia lub opóźnienie trwa minimum 3 miesiące – osoba, która dopuściła się takich działań, podlega grzywnie lub pozbawieniu wolności do lat 2.
Kiedy za niepłacenie alimentów można trafić do więzienia? Dzieje się tak, gdy sąd uzna, że dana osoba rażąco unika obowiązku płacenia świadczenia alimentacyjnego lub nie dostosowuje się do prawomocnego wyroku sądu. Warto zaznaczyć, że kara więzienia nie zmniejsza wysokości długu wynikającego z braku wypłacania świadczenia.
Łączna wartość zadłużenia alimentacyjnego w Polsce wynosi obecnie 12,9 mld. zł. Jak wskazują dane raportowane przez gminy w Polsce, najczęściej z płaceniem alimentów zalegają mężczyźni (ok. 94 proc.).