Terapeutka sformułowała mocne tezy, wprost zwraca się do rodziców: twoje dziecko nie jest tutaj po to, by cię kochać, by cię uzupełniać, by budować twoją wartość. W tej kontrowersyjnej szczerości jest wielka siła. Jak rozumieć jej słowa?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Z obserwacji i wieloletniego doświadczenia psycholożki, prowadzącej na Instagramie profil doctorshefali, wynika, że rodzice często budują swoją tożsamość w oparciu o dziecko. Traktują je jak swoje sobowtóry, jako swoje uzupełnienie. To nieporozumienie. Dziecko jest odrębną istotą, która została dzięki nam przywołana na ten świat, jest przez nas kształtowana, ale nie mamy do niej wyłączności. Shefali w swoich śmiałych tezach nie przebiera w słowach, jej bezpośredniość robi wrażenie:
Rzecz o wolności
Shefali pisze pod nagraniem: chodzi o ich wolność. I w tym zawiera się największa moc jej słów. Rodzic, który miłością i oddaniem dziecka próbuje zapełnić swoje puste miejsca, swoje braki, swoje potrzeby bycia widzianym, wprowadza je w schemat zależności. Dziecko, które jest zależne od miłości rodzica, nigdy nie będzie wolne. To już wydaje się łatwiejsze do zrozumienia.
Shefali pisze pięknie: Im bardziej wolny ty będziesz, tym bardziej wolne będą twoje dzieci, aby osiągnąć swój najwyższy potencjał.
Wiem, że brzmi to absolutnie rewolucyjnie dla niektórych z was, rodziców. Jednak posłuchajcie: wasze dzieci nie są tutaj po to, by was kochać. Nie są tutaj po to, by was aprobować, by dawać wam swoją uwagę. Nie są tutaj po to, byście czuli się wartościowi.
Wasze dzieci nie są tutaj dla was. One są tutaj dla siebie, po to by budować swoje życie, swój własny dobrostan. (…) Nie próbuję powiedzieć, żebyście wychowali egoistycznego, skupionego wyłącznie na sobie człowieka.
Chcę powiedzieć, że wy jako rodzice musicie być mniej skupieni na sobie. Mniej narcystyczni, mniej zajęci swoimi doświadczeniami i swoimi uczuciami. Byście byli pełni i wartościowi, tacy, jakimi jesteście. I żebyście tym samym pozwolili swoim dzieciom, by były pełne i wartościowe dla siebie samych.