To, jakie majtki nosimy, wbrew pozorom ma ogromny wpływ na stan naszego zdrowia, szczególnie układu rozrodczego. Jeśli śpimy bez majtek, wybieramy na co dzień lekką bieliznę z naturalnych materiałów, która dobrze przepuszcza powietrze, łatwiej uchronić się przed infekcjami intymnymi, upławami i wieloma problemami związanymi z narządami płciowymi. Nie bez powodu mówi się o wietrzeniu krocza także po porodzie.
Noszenie majtek to temat, który budzi też wiele wątpliwości w czasie ciąży. Dużo przyszłych mam zastanawia się, czy powinno zrezygnować z noszenia stringów, nie wie, czy nadal może nosić koronkową bieliznę, jeśli ta np. uciska okolice brzucha. Okazuje się jednak, że nawet zwykła bawełniana, klasyczna bielizna ma znaczenie, gdy jesteśmy w ciąży.
Lekarze ginekolodzy apelują, żeby w czasie ciąży, jak najczęściej nosić zwykłą bawełnianą bieliznę, która nie podrażnia i dobrze przepuszcza powietrze. Wszystko to jest istotne, bo pomaga zapobiec infekcjom intymnym, które nieleczone mogą być niezwykle groźne dla płodu i matki. Drugim powodem noszenia klasycznych majtek jest obserwacja wydzieliny z pochwy. Lekarze zalecają, by nie tylko nosić zwykłe bawełniane majtki, ale zwracają uwagę, by były one w jasnym kolorze – najlepiej białe.
Dzięki temu, że ciężarna ma białe majtki, może na co dzień obserwować śluz z pochwy, który na bieliźnie będzie wtedy dobrze widoczny. Każde bowiem odchylenie od normy, jak zmiana jej barwy na szarą, zielonkawą czy ze smużkami krwi są istotne. Warto też obserwować w ciąży, czy nie mamy krwawienia lub plamienia w ciąży. Jeśli wystąpią, na ciemnej, a nawet kolorowej bieliźnie, możemy nie zauważyć.
To ważne, by reagować na takie każde zmiany w wyglądzie śluzu, bo wiele z takich objawów może oznaczać początki różnych groźnych chorób, które natychmiast należy skonsultować z lekarzem. A nawet ze zwykłą infekcją intymną należy zgłosić się do ginekologa, bo w ciąży nieleczona infekcja może prowadzić do poronienia.