Biegunka u dziecka, czyli nieżyt żołądkowo-jelitowy, to nieprzyjemna choroba, która nieumiejętnie leczona może prowadzić do odwodnienia, a nawet śmierci. Ponad 100 lat temu na tę chorobę w Niemczech umierało prawie 15 proc. noworodków i niemowląt. Dlatego pediatra, którego znamy z neonatologii jako tego, który opisał odruch Moro, opracował eksperymentalną metodę - leczenie biegunki zupą. Oto ciekawa historia tego, jak zupa marchewkowa uratowała tysiące dzieci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na początku XX wieku noworodki i niemowlęta często chorowały na nieżyty żołądka. Lekarze nie wiedzieli, jak należy je leczyć, a umieralność dzieci sięgała nawet 25 proc. z powodu samej biegunki.
Ernst Moro był pediatrą, który nie tylko opisał znany u noworodków odruch Moro. Lekarz opracował eksperymentalną metodę leczenia biegunki u małych dzieci.
Pediatra podawał odwodnionym maluchom zupę marchewkową, która uratowała tysiące dzieci. Marchwianka, czyli zupa Moro, robiona jest tylko z 3 składników.
Odruch Moro to niejedyne osiągnięcie pediatry Ernsta Moro
Każdy, kto miał do czynienia z noworodkiem, wie, czym jest odruch Moro. Nazwa pochodzi od nazwiska austriackiego pediatry, Ernsta Moro, który jako pierwszy opisał ten odruch noworodkowy. Polega on na tym, że gdy nowo narodzone dziecko się czegoś przestraszy – dźwięku, światła, niekontrolowanych ruchów w otoczeniu, to gwałtownie rozprostowuje rączki i nóżki na boki. Czasem towarzyszy temu główka odgięta do tyłu i plecy wygięte w łuk. Druga część odruchu do przyciśnięcie rączek z powrotem do tułowia. Odruch ten nazywa się też czasem odruchem obejmowania i wynika z niedojrzałości układu nerwowego noworodka.
Profesor Moro od 1900 roku badał fizjologię trawienia u niemowląt, a w 1911 r. został kierownikiem szpitala dziecięcego w Heidelbergu w Niemczech. Tam zgłębiał swoją wiedzę również w praktyce, a dziś dzięki niemu mamy wiele osiągnięć w pediatrii. Moro był jednym z pierwszych lekarzy, który odkrył zależności pomiędzy kobiecym mlekiem i odpornością niemowlaka, opisał zespół jelita wrażliwego u dzieci, a także opracował recepturę na zupę marchewkową, która działa łagodząco i leczniczo na biegunkę, szczególnie u dzieci.
Przepis na zupę Moro opublikował na początku XX wieku – w 1908 roku. Wtedy w Niemczech biegunka doprowadziła do śmierci wielu dzieci. Moro był kierownikiem szpitala dziecięcego i szukał lekarstwa, które pomoże odwodnionym i wycieńczonym dzieciom. Biegunka była wtedy ciężką chorobą, która sprawiła, że w tamtym czasie śmiertelność noworodków osiągała nawet 25 proc.
Zupa marchewkowa na biegunkę - przepis
Moro podczas eksperymentowania odkrył, że prosta zupa marchewkowa, która ma w składzie tylko marchewki, wodę i sól, zmniejszyła objawy choroby. Śmiertelność dzieci osłabionych biegunką spadła o prawie 50 proc. Cała receptura na jego zupę to:
0,5 kg marchewek
1 litr wody
0,5 łyżeczki soli (3 g)
Obraną marchewkę ugotuj w litrze wody. Gdy woda zacznie wrzeć, pilnuj, by warzywo gotowało się ok. 1 godzinę. Następnie odlej z garnka ok. 2 szklanki wody. Marchewkę z pozostałą wodą zmiksuj na gładką masę, a następnie dolej odlaną wcześniej wodę (tak, by cała objętość zupy wynosiła 1 litr) i posól.
Niemieckie badania z 2002 roku wykazały, że powodzenie zupy marchewkowej w leczeniu biegunki polega na tym, że kwaśne oligosacharydy powstające w wodzie, w której gotuje się marchewka, mogą prowadzić do zmniejszenia przylegania bakterii w jelitach do jej śluzówki. Dzięki temu bakterie nie przywierają do jelit i można skutecznie wyleczyć się z ostrych infekcji żołądka i jelit.
Zupa marchewkowa Moro, zwana też marchwianką, nawadniała na początku XX wieku lepiej niż pierwsze elektrolity, czyli roztwór glukozy. W 2009 roku eksperymenty wykazały, że zupa marchewkowa profesora Moro może leczyć biegunkę wywołaną przez bakterie oporne na antybiotyki.
Jabłka również pomagają na biegunkę
Później Moro opracował również "dietę jabłkową", która miała wspomagać leczenie biegunki. Lekarz zwrócił uwagę na to, że jabłka stosowali już nasi przodkowie w leczeniu nieżytów żołądka, więc zaczął chorym dzieciom podawać też owsiankę ze startymi surowymi jabłkami. Według profesora zawartość garbników w surowych startych jabłkach powoduje pewne procesy detoksykacji, które łagodzą objawy niestrawności, czerwonki i biegunki.
Dziś zupę marchewkową na biegunkę traktujemy trochę jako historyczną ciekawostkę, została zastąpiona antybiotykami i lekami na biegunkę. Można ją przygotować dzieciom podczas biegunki czy rotawirusa, ale nie powinno to być główne leczenie. Zupę marchewkową dla dzieci z dodatkiem soli powinno się podawać dopiero dzieciom po 3. roku życia.
Wcześniej sól należy całkiem wykluczyć z diety, bo dziecko nie ma na nią dużego zapotrzebowania. Tyle, ile potrzebuje, ma zapewnione: jest w żywności, która już w sobie sól zawiera (pieczywo, wędliny, sery). Nie da się jednak zaprzeczyć, że dzięki tej recepturze znanej do dziś jako zupa Moro, austriacki pediatra uratował tysiące dzieci przed śmiercią.