Fala upałów w Polsce trwa i nie odpuszcza. W związku z kolejnymi dniami wysokich temperatur, każdy szuka sposobów, jak upały przetrwać i skutecznie ochłodzić siebie i dziecko. Oto prosty sposób naszych babć - kluczowym jego elementem jest to, gdzie chłodzimy ciało dziecka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Podczas fali upałów każdy szuka coraz to nowych i skutecznych sposobów na ochłodzenie: korzystamy z basenów, kurtyn wodnych i dużo pijemy.
Tymczasem jednym z najlepszych sposobów na ochłodzenie m.in. maluchów, jest sposób, który stosowały nasze babcie, czyli zimne okłady.
Najskuteczniej obniżymy temperaturę ciała, przykładając okłady na nadgarstkach i karku - tam najszybciej spadnie temperatura krwi.
Upały od prawie 2 tygodni w Polsce dają nam się we znaki. Każdy się ratuje jak może – wykupujemy masowo klimatyzatory i wiatraki, wskakujemy do ogrodowych basenów, a nawet rozkładamy dzieciom mini baseniki na balkonach. Inni stawiają na nawodnienie od środka i starają się pić duże ilości wody albo chlapią się ochoczo w miejskich fontannach i kurtynach wodnych. My podpowiadamy też inny sposób, który jest stary jak świat i, z którego korzystamy również przy innych okazjach, np. gdy dziecko ma gorączkę.
Zimne okłady na upał
Tym prostym pomysłem na upał są chłodne okłady, np. ręcznikiem zmoczonym w zimnej wodzie. Można też kupić specjalne żelowe kompresy, które przechowuje się w lodówce – pomagają nie tylko na urazy i opuchliznę, świetnie też sprawdzą się podczas upałów. To sposób, którym skutecznie obniżymy temperaturę ciała, gdy nie mamy czasu lub możliwości brać chłodnego prysznica lub kąpieli.
Są też tacy, którzy mimo upałów nie są fanami stania pod lodowatą wodą. Jeśli czujemy, że jest nam zbyt gorąco, a pot płynie nam po czole lub plecach, warto wypróbować położenie zimnego okładu na nadgarstkach. Pomoże też polanie ich chłodną wodą z kranu lub przyłożenie do nich kilku kostek lodu.
Kark i nadgarstki to kluczowe miejsca
Zarówno okłady chłodzące, żelowe kompresy, jak i przykładanie kostek lodu, pomoże także na innym nieoczywistym miejscu – karku. Nadgarstki i kark to miejsca, w których jest duży przepływ krwi i takie schłodzenie tych miejsc przez 15 sekund wystarczy, by obniżyć temperaturę całego ciała i krwi w obiegu organizmu.
Nie jest to metoda, dzięki której będzie ci chłodniej przez cały dzień, ale jest na tyle prosta, szybka i skuteczna, że można ją powtarzać co jakiś czas w ciągu dnia podczas upałów. To świetny sposób, jeśli w ciągu dnia pracujemy w miejscu, w którym nie ma klimatyzacji – przecież w pracy nikt nie będzie brał zimnego prysznica. A zmoczyć nadgarstki i kark można nawet w biurowej łazience. To także sposób na łagodne obniżenie temperatury i ulżenie podczas upałów dzieciom, nawet niemowlakom.